We wrześniu produkcja sprzedana przemysłu była wyższa o 5,9% rok do roku i o 15,5% w porównaniu z sierpniem. Po wyrównaniu sezonowym, czyli wyeliminowaniu odchyleń od trendu i różnic w liczbie dni pracy, wskaźniki pozostają dodatnie i wynoszą odpowiednio 3,6% oraz 3%. Ekspert PKO BP, Michał Rot, podkreśla, że obecny poziom to około 0,7% poniżej stanu sprzed pandemii, zatem przemysł praktycznie odrobił straty wynikające z tzw. lockdownu. W analizie Rot porównał dane za ostatnie miesiące z tymi z czasu kryzysu finansowego lat 2007-2009 – okazuje się, że teraz powrót do równowagi nastąpił o pół roku szybciej niż w przypadku zawirowania gospodarczego przeszło dekadę temu.
Wzrosty i spadki w poszczególnych branżach
Główny Urząd Statystyczny zaznacza, że wzrost produkcji sprzedanej w zestawieniu z wrześniem 2019 roku dotyczy 23 spośród 34 branż. Są to m.in.: naprawa, konserwacja i instalowanie maszyn oraz urządzeń (+47,3%), produkcja urządzeń elektrycznych (+26,6%), wytwarzanie komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych (+22,8%) i wyroby meblarskie (+15,8%). Spadki odnotowano w 10 sektorach: największe w produkcji tzw. pozostałego sprzętu transportowego (-25,6%). Strat nie odrobiły na razie firmy zajmujące się wydobyciem węgla kamiennego i brunatnego oraz wytwórcy maszyn i urządzeń. Wynik identyczny z ubiegłorocznym uzyskały przedsiębiorstwa trudniące się poborem, uzdatnianiem i dostarczaniem wody.
Sygnały poprawy koniunktury
Produkcja sprzedana przemysłu już od czerwca (kiedy GUS ogłosił wzrost o 0,5%) notuje odbicie w porównaniu z poprzednim rokiem. Zgodnie z danymi firmy IHS Markit, wskaźnik aktywności finansowej polskiego sektora przemysłowego we wrześniu był równy 50,8 punktu, od lipca utrzymuje się powyżej 50-punktowego progu neutralności sugerującego poprawę sytuacji w sektorze. Ekonomista firmy badawczej, Trevor Balchin, w komentarzu podkreśla, że na wrześniowy wynik Polski składają się – pierwszy od czerwca ubiegłego roku wzrost zatrudnienia w przemyśle oraz podniesienie stawek przez producentów.