W 2018 roku z ulgi na badania i rozwój skorzystało 43 proc. przedsiębiorstw prowadzących taką działalność. Rok wcześniej wskaźnik wynosił 14 proc. Przedstawiciele firm mówią, że zmiana wynika z doprecyzowania przepisów i wymogów kwalifikacyjnych. Dodatkowo można odliczyć od podstawy opodatkowania całość kosztów poniesionych na B+R, wcześniej dotyczyło to połowy wydatków.
W stosunku do poprzedniego badania KPMG zmalała liczba przedsiębiorstw, które nie są pewne, czy ich działalność spełnia kryteria upoważniające do skorzystania z ulgi. Aktualnie ten problem wymienia 42 proc. ankietowanych, wcześniej na podobny kłopot skarżyło się 52 proc. przedsiębiorców. Dla 56 proc. niełatwa okazała się jednak ocena, które z prowadzonych projektów kwalifikują się, a 53 proc. podkreśla nadmierny formalizm procedur. Za to zmniejszyła się liczba firm nieświadomych istnienia ulgi (z 19 proc. w 2017 roku do 14 w 2018).
Zaoszczędzone pieniądze firmy w większości przeznaczyły na nowe projekty (79 proc.), a także na zakup sprzętu do badań i rozwoju (51 proc.). Na wzrost zatrudnienia i płac pracowników zdecydował się co siódmy badany. Prowadzący ankietę zapytali też, ile przedsiębiorstwa wydają na B+R. Ponad połowa przyznaje, że koszty nie przekraczają 1 proc. przychodów, nakłady wyższe niż 3 proc. wskazuje 12 proc. respondentów.
Badanie przeprowadzono na grupie 100 małych, średnich i dużych firm. Dokument podsumowujący odpowiedzi przygotowała KPMG – sieć firm zajmujących się audytami, a także doradztwem podatkowym, księgowym i gospodarczym. Organizacja, obok PwC, Deloitte’a oraz EY, należy do tzw. Wielkiej Czwórki korporacji doradczych. Skrót KPMG powstał od nazwisk reprezentantów firm, które powołały w przeszłości organizację: Klynveld, Peat, Marwick i Goerdeler. W Polsce przedsiębiorstwo działa od 1990 roku, prowadząc 7 biur. Zatrudnia w nich ponad 1800 osób.
Wcześniej pisaliśmy w PPP o zapowiedzi nowej ulgi podatkowej dotyczącej wprowadzania automatyzacji.