Zdaniem Dawida Marczaka, profesora Wyższej Szkoły Ekologii i Zarządzania, wdrażanie digitalizacji wpływa pozytywnie na optymalizację procesów produkcji. Poza tym, pomoże w realizacji założeń Europejskiego Zielonego Ładu związanych z korzystaniem ze źródeł nisko- lub zeroemisyjnych, a także ponownym wykorzystaniem materiałów w gospodarce o obiegu zamkniętym, szczególnie że odpady jednego przedsiębiorstwa mogą okazać się użyteczne w innym, o czym obie firmy być może by nie wiedziały, gdyby nie narzędzia cyfrowe. Ekspert dodawał, że przemysł 4.0 jest zgodny z wdrażaniem celów Zielonego Ładu:
– W nowej perspektywie UE mamy ponad 1 bilion euro przeznaczony na projekty związane z wdrażaniem Zielonego Ładu, dodatkowe 750 miliardów będzie pochodziło z mechanizmu NextGenerationEU. Te pieniądze będzie można wykorzystać na transformację przedsiębiorstw. Musimy pamiętać, że wiele firm cały czas działa na przestarzałych systemach, chociażby energetycznych, więc tak naprawdę wszystkie inicjatywy na rzecz poprawy emisyjności i rozwoju energetycznego każdego przedsiębiorstwa, jak najbardziej wpisują się w EZŁ, ale też digitalizację i przemysł 4.0 – podkreślał.
Potrzebna pilna cyfryzacja MŚP
Damian Kuraś, dyrektor Instytutu ESG przekonywał, że małe i średnie firmy muszą jak najszybciej się cyfryzować:
– Polska jest w tyle, jeśli chodzi o transformację cyfrową, w porównaniu z innymi krajami Unii Europejskiej. Zgodnie z indeksem DESI zajmujemy dopiero 24 miejsce w UE, za nami są tylko Grecja, Rumunia i Bułgaria. Co też warto odnotować, nie jest dobrze nie tylko u nas, ale w całej Wspólnocie. Niedawno zakończyliśmy szczyt cyfrowy w Katowicach, podczas którego wiceprezes EBI powiedziała, że jest bardzo duża luka cyfryzacyjna pomiędzy UE a innymi rozwiniętymi gospodarkami, jak USA czy Japonia. Z raportu Komisji Europejskiej wynika, że jedynie 25% polskich MŚP jest na co najmniej podstawowym poziomie wskaźnika cyfryzacji, tylko 13% prowadziło sprzedaż on-line. Bariery to m.in. brak kompetencji, dostępnych informacji o źródłach finansowania, otwartości na zmiany czy niezbędnej infrastruktury – zaznaczał.
Od czego zacząć?
Punktem pierwszego kontaktu dla przedsiębiorców planujących transformację w kierunku przemysłu 4.0, są np. Regionalne Centra Transferu Technologii, klastry branżowe zrzeszające przedsiębiorców z określonych sektorów, Europejskie Huby Innowacji Cyfrowych, które zaczną działać w przyszłym roku – wyliczał Paweł Nowak, dyrektor Działu Zarządzania Wiedzą w Platformie Przemysłu Przyszłości. Antoni Rytel, dyrektor programu GovTech Polska, zaznaczał, że we wsparciu przekształceń ważna jest współpraca instytucji publicznych:
– Ekosystem publiczny powinien mówić jednym głosem, należy też unikać dublowania się – programy powinny być spójne i dobrze się uzupełniać – podkreślał. – Jeśli chodzi o działania niezwiązane stricto z wydatkowaniem pieniędzy, to musimy pamiętać, że transformacja cyfrowa to nie tylko narzędzia, maszyny czy oprogramowanie. To przede wszystkim ludzie, którzy ją przeprowadzają, mają wizję swojej działalności i uważają, że warto podejmować wysiłki na rzecz innowacyjności. Dlatego teraz stawiamy na rozwój kompetencji w społeczeństwie.
O spotkaniu
Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej zwracał uwagę, że przemysł 4.0 ułatwia małym przedsiębiorstwo działanie na rynku zdominowanym przez duże organizacje. Dzięki automatyzacji mogą np. lepiej wykorzystać swój park maszynowy i dołączyć się do nowych łańcuchów dostaw. Zapis rozmowy pt. „Przemysł Przyszłości jako ekologiczna fabryka?” jest dostępny w portalu Facebook. Organizatorem wydarzenia była Fundacja im. XBW Ignacego Krasickiego, Instytut ESG, portal Raport CSR i Platforma Przemsyłu Przyszłości.