motyl z żywicy wydruk 3d

Naukowcy przerabiają olej z McDonalda na tani filament do druku 3D

  • Kanadyjscy specjaliści użyli tłuszczu z restauracji McDonald’s, żeby wyprodukować żywicę do druku 3D.
  • Finalny materiał ma wysoką jakość, a przy okazji jest przyjazny dla środowiska dzięki biodegradowalności.
  • Nie licząc oleju, wartość substancji potrzebnych do wyprodukowania filamentu to 1200 złotych za tonę. Żywica z paliw kopalnych kosztuje blisko dwa razy więcej.

Naukowcy z Uniwersytetu w Toronto znaleźli sposób na ponowne wykorzystanie oleju używanego do smażenia. Próbki materiału wzięli z McDonalda, a następnie akrylowali je kwasem akrylowym. W konsekwencji reakcji substancja stała się dostatecznie gęsta dla druku 3D, mieszaninę trzeba było uzupełnić jeszcze o fotoinicjator odpowiedzialny za utwardzenie filamentu. Badacze z litra oleju spożywczego wyprodukowali 420 ml żywicy do stereolitografii. Produkt uczonych z Kanady jest stabilny termicznie i strukturalnie, co oznacza, że w temperaturze wyższej niż pokojowa nie kruszy się, ani nie roztapia. Substancja twardnieje pod wpływem światła słonecznego, więc można wykorzystać ją jako wierzchnią warstwę podłoża lub pokrycie np. stołu. Dokładne porównanie geometrii pokazało, że wydruk szczegółowo odwzorowuje wyjściowy projekt.

Tania produkcja żywicy do druku 3D

Koszt produkcji żywicy z oleju jest niski – tona filamentu powstaje za 300 dolarów (ok. 1200 złotych) i jest to wartość wszystkich substancji (poza zużytym olejem). Żywice dostępne na rynku, które zachowują odpowiedni kształt i przypominają innymi właściwościami produkt z kanadyjskiego uniwersytetu, kosztują nawet 500 dolarów (ok. 2000 złotych) za litr. Wyższa cena dotychczasowych filamentów wynika z faktu, że ich składnikiem najczęściej są paliwa kopalne, które wymagają nie jednej, a kilku reakcji chemicznych. Naukowcy podkreślają, że takie użycie oleju dodatkowo byłoby korzystne dla restauracji, które muszą dziś płacić za utylizację pozostałości po tłuszczu spożywczym.

Eko-filament

Żywica na bazie kuchennego oleju jest biodegradowalna. Autorzy pomysłu po wykonaniu pierwszych wydruków zakopali je w ziemi, po dwóch tygodniach zauważyli, że masa przedmiotów zmniejszyła się o ok. 20 proc. Kierownik projektu z Toronto, profesor Andre Simpson, wyjaśnił proces działaniem mikroorganizmów, które zainteresowane tłuszczem zaczęły rozkładać wydruk.

Wcześniej pisaliśmy w serwisie o ekologicznej współpracy McDonalda z Fordem, dotyczącej przetwarzania przez koncern motoryzacyjny plew kawy. Powstały kompozyt ma zostać wykorzystany m.in. w reflektorach samochodowych.