Badaczki z Instytutu Technologii i Analizy Żywności Politechniki Łódzkiej – Joanna Grzelczyk, Joanna Oracz i Ilona Gałązka-Czarnecka do wytwarzania opakowań wykorzystały roślinne wytłoki. Są to resztki nasion, warzyw czy owoców pozostające po wyciśnięciu soku lub oleju. Część z nich jest przerabiana np. na biomasę lub paszę dla zwierząt hodowlanych, jednak pomysłodawczynie zauważają, że to nie wystarczy do zagospodarowania odpadów przemysłu olejarskiego i owocowo-warzywnego, których na świecie każdego roku powstaje 88 milionów ton, a Polsce – 9.
Odpady stanowią co najmniej 65% wyrobu
Metody wytwarzania oraz opracowane receptury zakładają produkcję jednorazowych opakowań i naczyń wyłącznie z surowców naturalnych, przy czym same odpady przemysłowe stanowią 65-90% – wyjaśniają autorki koncepcji. Roślinne pojemniki będą jadalne i posłużą przede wszystkim do przechowywania produktów sypkich, a także wyrobów o konsystencji stałej i półpłynnej. Od już istniejących opakowań, które są zdatne do jedzenia, odróżnia je zastosowanie resztek, a nie pełnowartościowych produktów. Biotechnolożki zgłosiły pomysł do ochrony patentowej i udziału w konkursie pt. „Mam pomysł na startup” organizowanym przez łódzki magistrat.
Wykorzystanie odpadów roślinnych
Ford we współpracy z siecią barów szybkiej obsługi McDonald’s pozyskuje plewy kawy, czyli odpady procesu palenia ziaren. Następnie miesza surowiec z tworzywami sztucznymi, aż do powstania bioplastiku, który nadaje się jako materiał do produkcji reflektorów czy części wewnętrznego wyposażenia pojazdów. Mieszanka spełnia wymagania jakościowe oraz wytrzymałościowe, a przy okazji zużywa mniej energii niż standardowe tworzywa. Z kolei polski startup EcoBean na początku roku nawiązał kooperację ze Starbucksem – celem przedsiębiorstw jest produkcja słomek z fusów po kawie. Pracownicy warszawskiej firmy zajmują się m.in. użyciem kawowych odpadów jako źródła energii.