Europejski producent samolotów z siedzibą w Amsterdamie, zapowiedział testy napędów wodorowych w modelu Airbus A380. To 2-poziomowy i szerokokadłubowy samolot pasażerski z 4 silnikami. Zależnie od konfiguracji, w środku mieści się od 555 do 853 osób. Ogniwa wodorowe przeznaczone do testów wyprodukuje CFM International – spółka zajmująca się wytwarzaniem silników samolotowych, założona w wyniku współpracy amerykańskiego General Electric i francuskiej firmy Snecma. Napęd powstał poprzez przystosowanie do zasilania wodorem obecnych silników CFM. Zgodnie z planami, testy zakończą się do 2026 roku.
MSN 001
Nowy napęd będzie sprawdzany na maszynie MSN 001, pierwszym Airbusie A380, oddanym do użytku w 2005 roku. Urządzenie cały czas służy testom nowych rozwiązań. Jak tłumaczy Mathias Andriamisaina, ekspert przedsiębiorstwa, wybór MSN1 wiąże się z pojemnością samolotu, który bez problemu pomieści duże oprzyrządowanie do prób w locie, niezbędne do analizy działania systemu napędu wodorowego. Prace koncernu wiążą się z programem ZEROe, w którym firma zakłada opracowanie samolotów z napędem wodorowym do 2035 roku. W ramach przedsięwzięcia Airbus m.in. zaprojektował samolot z 6 oddzielnie obsługiwanymi silnikami wodorowymi.
Testy Tauronu
Instytut Naukowo-Badawczy Sebastineum Silesiacum w Kamieniu Śląskim będzie zasilany w prąd i ciepło dzięki wodorowi. W ciągu każdej godziny pracy elektrolizera, który rozkłada wodę na wodór i tlen, powstanie 30 metrów sześciennych wodoru. Przy największym zapotrzebowaniu na energię, surowiec trafi do ogniwa PEM. Według szacunków Tauronu, który przygotował testową instalację, w ten sposób w ciągu roku powstanie około 2000 MWh energii elektrycznej. Działanie, podobnie jak wodorowa stacja autobusowa w Koninie, są zgodne z założeniami „Polskiej Strategii Wodorowej do roku 2030 z perspektywą do 2040 r.” realizowanej m.in. przez doliny wodorowe.