Firma z Shenzhen przygotowała nowe rozwiązanie dla anten 5G – CableFree. Producent przekonuje, że technologia zwiększy wydajność emisji o 20 procent, umożliwiając lepsze pokrycie zasięgiem obszaru obsługiwanego przez maszt. Wysoka przepustowość łączy i szybkość transferu jest uzależniona m.in. od mocy anteny, która w urządzeniach sieci wcześniejszych generacji osiąga ok. 500-600 watów, natomiast CableFree ma zwiększyć ją do 1000 watów. Co więcej, zgodnie z nazwą, system pozwoli na zasilanie anten bez użycia kabli.
10 kg mniej
W antenach 5G, w których zastosowano CableFree, podzespoły są inaczej połączone, dzięki czemu urządzenia będą lżejsze o 10 kilogramów, a ich całkowita waga nie przekroczy 50. To powinno ułatwić instalację i zmniejszyć koszty, eliminując konieczność korzystania podczas montażu z dźwigów. Chińska technologia ogranicza liczbę śrub i punktów lutowniczych o 80%, co zmniejsza ryzyko pasywnej intermodulacji zakłócającej sygnał. Koncern przetestował już działanie CableFree w swoich produktach z serii Munich i London Pro.
4,7 Gb/s – rekord 5G w Teksasie
Amerykańscy operatorzy sieci komórkowych przeprowadzili ostatnio próby z łącznością 5G na stacjach bazowych w miejscowości Dallas w Teksasie. Zanotowali rekord transferu wynoszący 4,7 Gb/s. Pomógł w tym system Nokia AirScale umożliwiający jednoczesne podłączenie urządzeń do sieci 5G i LTE, a więc odbiór i nadawanie sygnału odbywało się w tym samym czasie w obu standardach. Fiński producent poinformował przy okazji o zawarciu umowy na budowę sieci nowej generacji na Tajwanie – w architekturze non-standalone, czyli z użyciem infrastruktury 4G. Komercyjną sieć 5G w Sztokholmie uruchomił natomiast Ericsson. Wcześniej szwedzkie przedsiębiorstwo dostarczyło nadajniki montowane na istniejących masztach LTE Plusa, w efekcie operator włączył 100 nadajników piątej generacji w 7 polskich miastach.