Przejdź do treści

5G pomoże zmniejszyć emisje dwutlenku węgla


  • Obecne urządzenia potrzebują do działania mniej energii niż używane przy wdrożeniu LTE – podkreśla Marcin Sugak.
  • Dyrektor ds. rozwoju w Ericssonie omawia wpływ nowych technologii na zmiany dotyczące stanowisk pracy.
  • Jak przekonuje, jeszcze daleka droga do w pełni autonomicznego świata.

Tekst został opracowany na podstawie wywiadu prowadzonego w cyklu „Polski Przemysł 4.0 – Rozmowy eksperckie”. Całą rozmowę można zobaczyć w naszym Dziale Wideo.


Marcin Sugak: Informacje o tym, że 5G zwiększy zapotrzebowanie na energię czy zwiększy emisję dwutlenku węgla to mit. Ericsson jako firma, która zatrudnia 100 tysięcy ludzi w 180 krajach, zaczyna przede wszystkim od siebie, więc staramy się być zupełnie neutralni, jeżeli chodzi o emisję CO2 do 2030 roku. Przez ostatnie 5 lat udało się nam tę emisyjność zmniejszyć o 57%. To nawet więcej, niż zakładaliśmy w swoich planach. Natomiast sama technologia i urządzenia, które produkujemy, już teraz są o ponad 30% mniej energochłonne, niż te wykorzystywane w ramach wdrożenia sieci LTE. Plan mamy taki, żeby jeszcze doskonalić się w tym obszarze. To jeden z kluczowych obszarów działalności Ericsson. Te urządzenia już teraz, jeśli wziąć pod uwagę ilość przesyłanych danych, zużywają ponad 6 razy mniej energii, a naszym celem jest, aby zużywały 10 razy mniej prądu w najbliższym czasie.

To aspekt sprzętowy. Natomiast jest też drugi, związany z wdrożeniem samej technologii, która dzięki automatyzacji, cyfryzacji i dzięki temu, że te wszystkie procesy będą bardziej sprawne i będzie w nich mniej błędów, wpłynie na zmniejszenie światowej emisji CO2 pomiędzy 7% a 15%. Mam na myśli takie sektory jak transport, energetyka, inteligentne budynki, a także to, jak będą wyglądały nasze miejsca pracy.

Zmiany w obrębie stanowisk pracy w biurach i na liniach produkcyjnych

Kwestia zmian obejmujących stanowiska pracy na liniach produkcyjnych i w biurach została przyspieszona przez COVID. Oczywiście wcześniej część firm oferowała możliwość pracy zdalnej, ale pandemia sprawiła, że zostaliśmy zmuszeni do wdrożenia pracy zdalnej z dnia na dzień. W tym przypadku sieci telekomunikacyjne również odegrały dużą rolę, bo wszyscy korzystaliśmy z internetu – przewodowego, bezprzewodowego. Był nam potrzebny na większą skalę niż dotychczas. Jeżeli chodzi o miejsca biurowe, nie jest już tak, że firmy wykupują biura dla wszystkich pracowników, którzy codziennie będą do nich przychodzili. Będą to dywersyfikować. Coraz mniej osób będzie w biurach i zwiększy się wykorzystanie nowych technologii, ponieważ dla nieobecnych w biurach trzeba będzie zaaranżować wirtualne przestrzenie. W tym kontekście będziemy mówili o wirtualnej rzeczywistości, o kamerach 360°, o możliwości innowacyjnej pracy w grupach, pobudzającej myślenie, ale przeniesionej do tej rzeczywistości w internecie, wirtualnej.

Jeśli chodzi o linie produkcyjne, zgodnie z naszym badaniem przedsiębiorców w łódzkiej specjalnej strefie ekonomicznej – to przede wszystkim będą automatyzowane. Wyobraźmy sobie jakie przewagi konkurencyjne miałyby firmy, które swoje procesy produkcyjne miałyby w 100% zautomatyzowane w czasie pandemii. Wszystko, co wymagało czynnika ludzkiego, stanęło. Dlatego teraz fabryki będą dążyły do tego, żeby wdrażać algorytmy uczenia maszynowego, sztucznej inteligencji, które będą w stanie trochę zastąpić ludzi w podejmowaniu właściwych decyzje.

Współpraca nauki z biznesem

Współpracujemy z Politechniką Łódzką, ale też z AGH czy Politechniką Warszawską. W Łodzi mamy drugie największe Europejskie Centrum R&D, gdzie pracuje tysiąc osób, dlatego bardzo nam zależało, żeby inżynierowie, świat nauki, świat przemysłu – czyli Łódzka Specjalna Strefa, ale przede wszystkim też przedsiębiorcy mniejsi, a także startupy, mieli okazję zebrać się w jednym miejscu. Biorąc pod uwagę 5G i zmiany modeli biznesowych, to wszystkie jednostki i wszystkie czynniki zebrane razem gwarantują nam stworzenie skutecznego, efektywnego ekosystemu innowacji. Dzięki temu naukowcy mogą wreszcie pracować nie tylko nad takimi teoretycznymi zagadnieniami, bo przenosimy ich bliżej przemysłu. Mają faktycznie szansę zacząć rozwiązywać istniejące problemy dotykające bliskiego otoczenia – przemysłu.

Od czego zacząć wdrażanie technologii w MŚP?

Ostatni rok spędziliśmy ucząc małych i średnich przedsiębiorców, jak mogliby skorzystać z technologii 5G. To od czego powinni zacząć, to wpisanie tego zagadnienia do swojej strategii. Myślę, że oni bez względu na to czy to jest 5G, czy jakakolwiek inna technologia, już dzisiaj wiedzą, że cyfryzacja i automatyzacja to dwie najważniejsze rzeczy gwarantujące im przewagi konkurencyjne. Więc przede wszystkim powinni zainteresować się samą technologią. Liczba końcowych urządzeń, które wspierają technologię 5G, rośnie lawinowo, więc teraz nawet łatwiej będzie nam sięgnąć po dodatkowe karty SIM od operatora i wdrożyć taką technologię w swojej fabryce. To wcale nie będzie wymagało milionowych nakładów, tylko chęci, rozeznania zastosowań i efektywnego, skutecznego dopasowania tych zastosowań do potrzeb danej firmy.

Świat autonomiczny przed nami

Do świata, w którym wszystko będzie autonomiczne, jest nam daleko. Jesteśmy tak naprawdę na początku drogi, ale nie jest tak, że w tym kierunku nie idziemy. Na świecie Ericsson podpisał już blisko 150 umów z operatorami, prawie 100 sieci działa już komercyjnie, oferując usługę 5G. Natomiast do tego pełnego automatyzmu jeszcze długa droga. Po pierwsze, te sieci muszą się rozwijać, transformować się w kierunku architektury standalone i takich charakterystyk, które zapewnią im ultra niskie opóźnienia. Do nowego standardu musi dopasować się świat urządzeń końcowych, świat dostawców urządzeń przemysłowych. Na razie często wykorzystują kable, protokoły, które jeszcze nie są oparte o te najnowsze standardy i technologie, natomiast to w perspektywie następnych lat będzie ewoluowało i zbliżało nas do autonomicznego świata. Najpierw pojawi się w fabrykach – dzięki sieciom kampusowym, prywatnym, z zamkniętym, bardziej kontrolowanym ruchem. Dłuższa droga czeka nas, jeśli chodzi o autonomiczne samochody, drony, które będą latały i samodzielnie dostarczały nam paczki, ponieważ trochę trudniej wdrożyć tę technologię w sposób bardziej kontrolowany na przykład w miastach. Biorąc pod uwagę to, co dzieje się na świecie, jak COVID przyspiesza zmiany, zakładam, że za 10,15 lat świat dookoła nas będzie wyglądał już trochę inaczej. Będzie na pewno bliżej tego pełnego autonomizmu niż dziś.


Zyskasz dostęp do rzetelnej wiedzy i aktualnych informacji o wydarzeniach oraz szkoleniach z zakresu transformacji cyfrowej. Zapisz się:

Zgadzam się na