Tomasz Suchański, prezes sieci Żabka w Polsce, zapytany o branże, które najbardziej odczują skutki pandemii, podkreślił, że trudno jest je wskazać, bo sytuacja dotyka wszystkich:
– Musimy szykować się na znaczące zmiany w zachowaniach klientów. Dziś przechodzimy do względnej normalności i zastanawiamy się, jak przeciwdziałać skutkom ekonomicznym. Konieczne jest przejście na cele krótkookresowe, wzięcie pod uwagę przyśpieszających procesów transformacji cyfrowej i społecznej odpowiedzialności biznesu – wyjaśnił Suchański.
Rozmowy podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego dotyczyły również energetyki. Szefowa Forum Energii, Joanna Maćkowiak Pandera, wskazała, że obecna sytuacja przyśpieszyła zmiany na rynku nawet o 10 lat. Widać spadek zapotrzebowania na moc o ok. 8 procent w porównaniu do ubiegłego roku. W dyskusji poświęconej cyfryzacji, rozmówcy zwrócili natomiast uwagę, że na pracę zdalną zdecydowali się nawet sceptycznie nastawieni do niej przedsiębiorcy. Szybkie zmiany technologiczne, zdaniem panelistów, obejmą również wytwórstwo: W pewnym zakresie rezygnowanie z pracowników w przemyśle jest konieczne, ale nie chodzi o zmniejszenie zatrudnienia, tylko o poszukiwanie osób o innych kwalifikacjach – zaznaczył Radosław Cieślak, dyrektor Autodesku.
Co o kryzysie mówią ekonomiści?
Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu, wyjaśniał swoją tezę, zgodnie z którą skutki pandemii będziemy odczuwać przez kilka dekad:
– W przyszłości będzie mniej globalizacji, bo pandemia wzmocniła trendy, które dawały znać o sobie wcześniej, takie jak nasilenie protekcjonizmu widocznego np. w konflikcie amerykańsko-chińskim. Będzie więcej długów, a także więcej gospodarki cyfrowej notującej na skutek pandemii solidne wzrosty – uzupełnił Jankowiak.
Piotr Arak z Polskiego Instytutu Ekonomicznego zauważył, że dzisiejsze prognozy dla polskiej i światowej gospodarki są obarczone dużym błędem, dlatego PIE przygotowuje dwie perspektywy: optymistyczną i pesymistyczną dotyczącą ewentualnego nawrotu COVID-19 jesienią: Na razie wydaje się, że gospodarkom i krajom europejskim udaje się kontrolować i utrzymywać poziom rozprzestrzeniania się choroby, co spowoduje, że tylko dwa kwartały roku będą bardzo ciążyły światowemu rynkowi.
Kolejne dni kongresu
Organizatorzy EKG planują łącznie 17 debat, w których spotkają się przedstawiciele firm, eksperci i politycy. Wtorkowe rozmowy zostaną poświęcone startupom i inwestorom, a także sektorowi spożywczemu oraz rynkowi sprzedaży online. W środę paneliści skupią się na rynku pracy, handlu zagranicznym i utrzymywaniu płynności finansowej.
Finał we wrześniu
Europejski Kongres Gospodarczy w tym roku w związku z pandemią jest prowadzony w internecie. Poza debatami w tym tygodniu, organizator, czyli Polskie Towarzystwo Wspierania Przedsiębiorczości, planuje później kolejne spotkania, aż do wielkiego finału na początku września. Pierwsza edycja w 2009 roku zgromadziła ponad 3 tysiące uczestników. W ubiegłorocznej udział wzięło 12,5 tysiąca osób. Od 2016 roku kongresowi towarzyszy konferencja European Tech and Start-up Days, podczas której firmy pokazują swoje projekty potencjalnym inwestorom i dziennikarzom, co ma ułatwić im promocję pomysłów. W tym roku przyjmowanie zgłoszeń do konkursu Start-up Challenge zostało wydłużone do 6 lipca, prezentacje są zaplanowane jako element finału kongresu – 3-4 września w katowickim Spodku.