Firma QNA Technology zajmuje się rozwojem technologii kropek kwantowych, czyli nanokryształów z półprzewodników, które mogą emitować i pochłaniać światło o różnej barwie. Przedsiębiorstwo po dwóch latach pracy nad kryształami pokazało kropki emitujące niebieskie światło i świecące wydajniej od obecnie dostępnych na rynku. Spółka chce teraz wprowadzić niebieskie kropki na rynek wyświetlaczy i fotowoltaiki, dostała właśnie od inwestorów kilka milionów złotych na komercjalizację swojego produktu.
– Rynek kropek kwantowych najlepsze ma dopiero przed sobą – zaznacza Paweł Wielgus z funduszu venture capital Kvarko, który zainwestował w rozwój QNA. – Według prognoz, do 2023 roku wartość tej niszy wzrośnie do 8,5 mld dolarów, z 2,6 mld w 2018.
Zastosowanie niebieskich kropek kwantowych
Nanokryształy można wykorzystać m.in. w produkcji wyświetlaczy. Dzięki niebieskim kropkom półprzewodniki będą pierwotnym źródłem światła w ekranach, do tej pory stosowano czerwone i zielone, które podświetlano niebieskim światłem i dopiero takie połączenie pozwalało uzyskać pełen zakres barw RGB. Nowej technologii mogą użyć również producenci paneli słonecznych, warstwy szyb pokryte kropkami kwantowymi są przeźroczystymi ogniwami fotowoltaicznymi. Nad nanokryształami pracuje też inna polska firma, ML System, która wykonała szybę zasilającą podzespoły samochodów. Kropki można zastosować także w połączeniu z biocząsteczkami (np. DNA lub białkami), żeby lepiej zrozumieć procesy biologiczne.
Po kropkach czas na tusz fluorescencyjny
Wrocławska firma po komercjalizacji niebieskich kropek kwantowych zajmie się tuszem bazującym na nanokryształach. Korzystanie z nowego tuszu pozwoli precyzyjnie i oszczędnie nanosić warstwy kropek kwantowych, a co za tym idzie, zmniejszyć koszty i uprościć proces produkcji wyświetlaczy. Tusz przyda się również do znakowania cieczy, szczególnie paliw, oraz jako zabezpieczenie oryginalnych produktów.