“Megaustawa” to 46 stron poprawek i zmiany w 15 innych aktach prawnych mające umożliwić i ułatwić budowę w Polsce infrastruktury dla internetowej sieci 5G. Z jednej strony to obowiązek, który wynika z unijnej dyrektywy oraz nowego Europejskiego kodeksu łączności elektronicznej. Z drugiej – technologia superszybkiego przesyłania danych jest ważna dla cyfrowej transformacji przemysłu.
Kiedy zacznie działać 5G?
Do niedawna łączność piątej generacji pozostawała perspektywą i marketingowym magnesem. Ale teraz na rynku zaczynają pojawiać się urządzenia zdolne do obsługi tej sieci, a koncerny IT są bardzo zaawansowane pod względem technicznej zdolności stworzenia infrastruktury. Parlament i Rada Europejska zobowiązały kraje Wspólnoty, aby w 2020 roku każde państwo w jednym dużym mieście uruchomiło sieć 5G. Do 2025 pokrycie ma objąć szlaki transportowe i gęsto zaludnione obszary. W Polsce mamy wytypowanych czterech kandydatów do takiego debiutu, są to największe miasta, ale też np. Aglomeracja Śląska. Zatem pierwszym miastem z 5G może być Warszawa, jednak nie musi. Wybrano także dwadzieścia lokalizacji, które są rozważane jako te, w których szybka sieć pojawi się na wczesnym etapie. Ale najpierw potrzebowaliśmy zmiany prawa, a właściwie – megazmiany.
O czym jest “megaustawa”?
Do nowelizacji przylgnęło kolokwialne “mega”. Wynika to z faktu, że mamy do czynienia – precyzyjnie – z Ustawą o zmianie ustawy o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych oraz niektórych innych ustaw, korekty zajmują kilkadziesiąt stron, a “innych ustaw” jest 15. Dostosowanie prawa do inwestycji w nową infrastrukturę dotyczy wielu dziedzin, stąd poprawki były niezbędne również w przepisach dotyczących dróg, lasów, uzdrowisk, samorządów i budownictwa.
W samej ustawie o usługach telekomunikacyjnych urzędnicy powołali Fundusz Szerokopasmowy, który ma dysponować rocznie kwotą 140 milionów złotych na dofinansowanie budów związanych z siecią 5G. Fundusz zacznie działać od 2021 roku. Nowela zakłada także powstanie Systemu Informacji o Instalacjach Wytwarzających Pole Elektromagnetyczne. SI2PEM ma umożliwić każdemu zainteresowanemu internaucie sprawdzenie natężenia pola elektromagnetycznego w wybranym miejscu. System powinien być gotowy w przyszłym roku.
Kto zbuduje polskie 5G?
Infrastruktura 5G, która pokryje w najbliższych latach Polskę, to z punktu widzenia firm IT to tort wart około 20 miliardów złotych. Tymczasem niedawno premier Mateusz Morawiecki podpisał z wiceprezydentem USA Mike’iem Pence’em porozumienie, w którym Polska zgodziła się, że sieć powinni budować “zaufani dostawcy”, aby zabezpieczyć się przed “nieuprawnionym dostępem”. Warszawa zamierza sprawdzać, “czy dostawca jest kontrolowany przez obcy rząd bez możliwości odwołania się do niezawisłego sądu”.
Internetowa bramka dla przemysłu
Jest dyskusyjne, czy przejście na 5G odczuje szybko zwykły użytkownik. Stanie się to pewno raczej dopiero wtedy, kiedy znacząco przybędzie urządzeń wpiętych do internetu rzeczy lub gdy pojawią się nowe usługi potrzebujące wyraźnie szybszego transferu. Ale niecierpliwie już dziś na piątą generację czeka przemysł, bo tu superszybka sieć jest do wykorzystania prawie z marszu. Fabryki przechodzą na etap przemysłu 4.0, gdzie przepustowość sięgająca 20 Gb/s, opóźnienia rzędu zaledwie 1 ms i możliwość współpracy z milionem urządzeń na kilometr kwadratowy to bardzo atrakcyjne parametry. W nowoczesnej, ucyfrowionej produkcji sieć 5G pomoże w masowym wykorzystaniu potencjału IoT, sztucznej inteligencji, big data i innych smart rozwiązań. „Megaustawa” jest ważnym punktem na drodze do tej rzeczywistości.