interior of a large warehouse with stored material and means for moving the pallets. 3d render. logistics and manufacturing industry.

Jak na początek kryzysu reaguje rynek pracy?

  • W marcu bezrobocie prawdopodobnie jeszcze nie wzrosło, dane za kwiecień mogą być wyraźnie gorsze.
  • We wszystkich regionach kraju firmy zapowiadają zwolnienia grupowe.
  • Ciekawe są zmiany widoczne w ogłoszeniach rekrutacyjnych – ofert pozostaje wiele, zwiększa się zapotrzebowanie na pracowników fizycznych i kurierów.
  • Część zakładów planuje wznowienie produkcji, inne utrzymują przerwę.
  • Przedsiębiorstwa złożyły blisko 400 tysięcy wniosków o pomoc w ramach tarczy antykryzysowej.

Wojewódzkie Urzędy Pracy z całego kraju dostają zgłoszenia od firm planujących zwolnienia grupowe. Dolnośląski WUP ma takie zapowiedzi w sprawie ponad 1000 osób. Podobnie jest w województwach śląskim i wielkopolskim – o redukcji etatów informują przedsiębiorstwa produkcyjne zajmujące się odzieżą, maszynami, konstrukcjami metalowymi i częściami samochodowymi. Oszczędnościowe zamiary pracodawców potwierdziły też placówki z Krakowa, Lublina, Łodzi i Białegostoku. Raport Głównego Urzędu Statystycznego na temat poziomu bezrobocia w marcu zostanie opublikowany 24 kwietnia, jednak ze wstępnych danych wynika, że jeszcze nie będzie znaczących różnic w porównaniu z marcem ubiegłego roku, wskaźnik bezrobocia nawet ma być niższy. Prawdopodobnie wpływ epidemii koronawirusa zauważymy dopiero w raportach z urzędów pod koniec tego miesiąca.

Co w rekrutacjach?

Zgodnie z danymi firmy doradczej Grant Thornton, pracodawcy nadal zatrudniają nowe osoby, a liczba ofert od 10 do 31 marca rok do roku zmalała o 7,5 procent. Eksperci interpretują wynik, jako sygnał stabilności polskiego rynku pracy. W drugiej połowie marca dziennie przeciętnie przybywało 3,8 tysiąca ofert. Zwiększyło się zapotrzebowanie na pracowników fizycznych, w ogłoszeniach jest mniej informacji o dodatkach, takich jak szkolenia i kursy języków obcych, niższe są wymagania wobec rekrutowanych. Nabór niezmiennie prowadzą sieci handlowe, firmy kurierskie, centra logistyczne oraz przedsiębiorstwa produkujące żywność, środki czystości i ubrania ochronne.

Część zakładów wraca do pracy

Stopniową reaktywację ogłosiła grupa PSA (franc. Peugeot Société Anonyme), do której należą gliwicki zakład Opla i tyska fabryka silników. Produkcja jest wstrzymana do świąt, ale tam, gdzie to możliwe, firma uruchomiła telepracę, a także zaostrzyła standardy ochrony, żeby centralne magazyny dystrybucji części zamiennych mogły działać. PSA wprowadziła procedury obejmujące mierzenie temperatury, noszenie maseczek i dłuższe przerwy między zmianami (by pracownicy nie musieli mieć kontaktu). Powrót do pracy w zakładach w Namysłowie i Gnieźnie zapowiedział producent okien – Velux. Do ponownego uruchomienia linii szykuje się także wałbrzyski Ronal, wytwórca felg.

Nadal przestoje

Przerwę w pracy o kolejne dni przedłużyły zakłady Volkswagena w Niemczech i Polsce. Podobną decyzję podjął krajowy producent opon, Dębica, który zapowiedział, że przestój potrwa nie do 3 kwietnia, jak dotąd planowano, ale do 17. W tym miesiącu do grona niepracujących zakładów dołączyły fabryki Amiki i Whirlpoola. W trudnej sytuacji jest Zakład Elektrotechniki Motoryzacyjnej w Ełku, fabryka zawiesiła produkcję przez to, że koncerny motoryzacyjne nie pracują, a w konsekwencji nie odbierają gotowych elementów. Firma ocenia, że jeśli taki stan potrwa jeszcze 2 tygodnie, będzie musiała ogłosić upadłość.

Wnioski o tarczę

Z danych Ministerstwa Rozwoju wynika, że pracodawcy złożyli niemal 400 tysięcy wniosków dotyczących pomocy w ramach tarczy antykryzysowej. Prawie 3/4 (288 tysięcy) to podania o zwolnienie ze składek na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Liczne są prośby prowadzących firmy o świadczenie postojowe – blisko 62 tysiące (4 tysiące takich wniosków pochodzi jeszcze od osób pracujących np. na podstawie umów zlecenia). Ponad 36 tysięcy mikrofirm chce natomiast skorzystać z pożyczki. Według badań Polskiego Instytutu Ekonomicznego po rozwiązania proponowane w nowych przepisach sięgnie 56 procent przedsiębiorców. Najczęściej taki zamiar wskazują duże firmy – 90 procent z nich chce złożyć wnioski. To samo planuje 2/3 średnich organizacji oraz mikroprzedsiębiorstw. W przypadku małych firm z pomocy rządu zamierza skorzystać 39 procent prowadzących działalność gospodarczą.