Artykuł jest kolejnym publikowanym w portalu PPP fragmentem książki „Gospodarka cyfrowa. Jak nowe technologie zmieniają świat”, wydanej przez Digital Economy Lab Uniwersytetu Warszawskiego. Pierwszy raz sięgaliśmy do tego eksperckiego opracowania w maju, zamieszczając tekst zatytułowany „Wielki Wybuch Danych”.
Od gospodarki wiedzy do gospodarki cyfrowej
Zmiany zachodzące w gospodarce pod wpływem technologii informacyjno-komunikacyjnych wymagały nowych propozycji pojęciowych. Pod koniec lat 70. popularność zdobyło pojęcie gospodarki informacyjnej (information economy), wyrosłe ze starszego o niemal dwie dekady pojęcia gospodarki wiedzy (knowledge economy). Obydwa te pojęcia akcentowały wzrastającą rolę informacji i wiedzy w procesach gospodarczych, skutkującą przejściem od gospodarki przemysłowej do opartej na wytwarzaniu usług.
W latach 90. XX w. i w pierwszej dekadzie XXI w., z oczywistych względów, triumfy święciło pojęcie gospodarka internetu (internet economy), niekiedy używane wymiennie z pojęciem dotcom economy. Właśnie wtedy OECD przemianowało cykl swoich publikacji z „Information Economy” na „Internet Economy”. Co ciekawe, w raportach organizacja nie skupiała się zbytnio na próbie precyzyjnego zdefiniowania gospodarki internetu: w 2008 r. uznała ogólnikowo, że można ją zdefiniować jako pełen wachlarz aktywności gospodarczych, społecznych i kulturalnych wspieranych przez internet i powiązane z nim technologie informacyjno-komunikacyjne. Gospodarka internetu opiera się na sieciach łączących użytkowników w globalnej skali. Pośrednictwo sieci zmienia relacje między przedsiębiorcami a klientami – obydwie strony dysponują większą wiedzą. Klienci lepiej znają ofertę, a przedsiębiorcy – preferencje klientów. Gospodarka internetu odróżnia się od tradycyjnej ze względu na większe znaczenie komunikacji, inną segmentację rynku, niższe koszty dystrybucji i sposób ustalania ceny. Pojawienie się urządzeń mobilnych, zwłaszcza smartfonów, i rozpowszechnienie internetu bezprzewodowego przyczyniło się do wzrostu popularności kolejnych pojęć: gospodarka mobilna (mobile economy) i gospodarka aplikacji (app economy).
W literaturze przedmiotu pojawiły się również terminy akcentujące jakościowy wymiar zmian zachodzących w gospodarce pod wpływem nowych technologii. Pojęcie nowej gospodarki (new economy) weszło do użytku na początku lat 80. i zyskało na popularności w 90., wraz z rozwojem internetu. Kładzie nacisk na przejście od gospodarki opartej na przemyśle do gospodarki opartej na usługach. Jej istotą są inwestycje w technologie i tworzenie nowych modeli biznesowych, wzrost znaczenia dóbr niematerialnych, a przede wszystkim wpływ rozwoju sieci internetowej na gospodarkę. Pojęcie drugiej gospodarki (second economy) akcentuje natomiast fakt jej przenikania przez tradycyjną gospodarkę na niemal wszystkich płaszczyznach za pośrednictwem procesu komunikacji między przedmiotami: serwerami, ruterami i innymi urządzeniami podłączonymi do internetu.
Pojęcie gospodarki cyfrowej jest stosunkowo świeżej daty – po raz pierwszy pojawiło się w połowie lat 90. (aczkolwiek bez precyzyjnej definicji) w książce Dona Tapscotta „The Digital Economy. Rethinking Promise and Peril in the Age of Networked Intelligence”. Zdaniem Tapscotta wchodzimy w erę sieciowej inteligencji, w ramach której za pomocą technologii łączą się ze sobą inteligentne maszyny i ludzie. Równie ogólnikowa była definicja zaproponowana w 2000 r. przez Erika Brynjolfssona i Briana Kahina w książce „Understanding the Digital Economy: Data, Tools, and Research” – według nich jest to ostatnia i wciąż w dużej mierze niezrealizowana transformacja wszystkich sektorów gospodarki dzięki komputerowej digitalizacji informacji. Pierwsze definicje proponowane przez ekspertów OECD (w 2012 r.) i Komisji Europejskiej (w 2013 r.) w zasadzie utożsamiały gospodarkę cyfrową z gospodarką internetu. Ci pierwsi uznali, że umożliwia ona i realizuje handel towarami i usługami za pośrednictwem handlu elektronicznego w internecie, drudzy – że jest to gospodarka oparta na technologiach cyfrowych (czasem nazywana gospodarką internetową).
Zespół badający od 2017 r. wpływ gospodarki cyfrowej na rozwój gospodarczy i społeczny, powołany przez brytyjską Economic and Social Research Council, ustalił, że w większości definicji zidentyfikowanych w literaturze przedmiotu gospodarka cyfrowa jest określana przez pryzmat wykorzystania nowych technologii. A zatem jest to gospodarka, która:
- obejmuje towary lub usługi, których rozwój, produkcja, sprzedaż lub świadczenie są całkowicie zależne od technologii cyfrowych;
- jest ogólnoświatową siecią działań gospodarczych możliwą dzięki istnieniu technologii informacyjnych i komunikacyjnych. Można ją również zdefiniować prościej jako gospodarkę opartą na technologiach cyfrowych;
- jest połączeniem kilku technologii ogólnego przeznaczenia oraz wielu działań gospodarczych i społecznych realizowanych przez ludzi za pośrednictwem internetu i powiązanych technologii. Obejmuje fizyczną infrastrukturę, na której oparte są technologie cyfrowe (linie szerokopasmowe, rutery), urządzenia wykorzystywane do dostępu (komputery, smartfony), aplikacje, które ją zasilają (Google, Salesforce), oraz funkcje, które zapewniają (internet rzeczy, analityka danych, chmura obliczeniowa);
- działa głównie za pomocą technologii cyfrowej, w szczególności transakcji elektronicznych dokonywanych przy użyciu internetu;
- obejmuje działalność gospodarczą wynikającą z miliardów codziennych połączeń online między ludźmi, firmami, urządzeniami, danymi i procesami. Kręgosłupem gospodarki cyfrowej jest hiperłączność, oznaczająca rosnącą wzajemną łączność ludzi, organizacji i maszyn, umożliwioną przez internet, technologie mobilne i IoT).
W 2017 r. ONZ-owska agenda UNCTAD uznała, że nowa gospodarka cyfrowa (new digital economy) rozwija się dzięki wdrażaniu zaawansowanych systemów cyberfizycznych (łączących maszyny, systemy informatyczne i pracowników). Obejmuje technologie i procesy oparte w taki czy inny sposób (in one way or another) na zaawansowanych rozwiązaniach informacyjno-komunikacyjnych, takich jak: robotyzacja i automatyzacja produkcji, nowe źródła danych pochodzące z mobilnej i wszechobecnej łączności internetowej, chmura, analityka big data oraz sztuczna inteligencja. W roboczej notatce eksperci UNCTAD zauważyli, że jak się wydaje, technologie te radykalnie zmniejszą zapotrzebowanie na rutynowe zadania i zmienią lokalizację, organizację i treść pracy umysłowej.
Powtórzmy, że w zdecydowanej większości przytoczonych powyżej definicji gospodarka cyfrowa jest utożsamiana z faktem wykorzystywania nowych technologii – to po prostu gospodarka, w której transakcje są wykonywane elektroniczne za pośrednictwem internetu, wynikająca z miliardów połączeń online, będąca połączeniem technologii i działań ludzi. Naszym zdaniem nie pozwala to odpowiedzieć na pytanie, co odróżnia gospodarkę cyfrową od tradycyjnej. Poniżej chcemy wskazać kilka przymiotów decydujących o specyfice zjawiska, a które jednocześnie zbliżają nas do bardziej precyzyjnej definicji. Zaprezentowane przez nas podejście czerpie z wysiłku koncepcyjnego, jaki podejmują eksperci OECD i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Zgodnie z raportem OECD z 2015 r. gospodarkę cyfrową charakteryzuje:
- wyjątkowe znaczenie niematerialnych dóbr,
- masowe posługiwanie się danymi (szczególnie osobowymi),
- popularność platform jako modelu biznesowego,
- trudności z oceną, które ogniwo w łańcuchu produkcji przyczynia się do wytworzenia ostatecznej wartości danego dobra.
W opublikowanym w lutym 2018 r. raporcie Międzynarodowego Funduszu Walutowego podkreślono, że cyfryzację w ramach gospodarki można szeroko zdefiniować jako włączanie danych i internetu w procesy produkcyjne i produkty, nowe formy konsumpcji w ramach gospodarstw domowych i sektora publicznego, tworzenie się kapitału, przepływy ponadgraniczne oraz finanse.
Specyfika gospodarki cyfrowej
W niniejszym ujęciu o specyfice gospodarki cyfrowej decydują powiązane ze sobą procesy datafikacji i usieciowienia. Procesy te występowały w gospodarce internetu, jednak w gospodarce cyfrowej ich natężenie i powszechność rosną, a charakter ulega zmianie w wyniku wdrażania nowych technologii zbierania, gromadzenia, przetwarzania, analizy i wykorzystywania danych. Zjawisku towarzyszy rozwój zastosowania algorytmów wspartych sztuczną inteligencją, co skutkuje rosnącą personalizacją, czyli produkcją towarów, wytwarzaniem treści (również marketingowych) czy świadczeniem usług coraz lepiej dostosowanych do potrzeb i oczekiwań indywidualnych odbiorców. Gospodarka cyfrowa urzeczywistnia się w wyniku niezliczonych procesów transformacji cyfrowej, polegających na zmianie modelu funkcjonowania konsumentów i pracowników, rynków i przedsiębiorstw oraz innych organizacji, w tym państwa i globalnej gospodarki.
Dane
Gospodarka cyfrowa rozwija się dzięki niepowstrzymanemu procesowi datafikacji. Dane napływają z systemów informatycznych, są wytwarzane przez rosnącą rzeszę indywidualnych, biznesowych i instytucjonalnych użytkowników internetu i aplikacji mobilnych, są rekultywowane z archiwów instytucji publicznych i firm, zbierane przez coraz większą liczbę sensorów umieszczonych w urządzeniach, akcesoriach osobistych oraz w przestrzeni prywatnej i publicznej. Wolumen danych przyrasta w bezprecedensowym tempie, podobnie jak możliwości obliczeniowe, głównie dzięki rozwojowi usług chmurowych, algorytmów i sztucznej inteligencji. To wymusza nowe rozwiązania w zakresie integracji danych pochodzących z różnych źródeł czy systemów, dających podstawy do podejmowania optymalnych decyzji, nierzadko w czasie rzeczywistym. Proces integracji danych oraz ich wykorzystania staje się w coraz większym stopniu autonomiczny, przyspieszając i rozszerzając procesy transformacji cyfrowej przedsiębiorstw, organizacji i instytucji publicznych.
Logika sieci
Upowszechnienie internetu, a następnie technologii mobilnych i lepsza łączność warunkują intensywny rozwój usieciowienia społeczeństwa i gospodarki. W wymiarze społecznym oznacza to pojawianie się nowych relacji, wynikających z możliwości swobodnego dostępu do uczestnictwa w rozmaitych grupach. W wymiarze ekonomicznym takie poszerzanie sieci o kolejnych uczestników podnosi wartość produktu lub usługi.
Mechanizm zapośredniczonego technologicznie usieciowienia wykorzystują w swoim modelu biznesowym platformy czerpiące ze specyficznych korzyści skali. W tradycyjnej gospodarce koszt produkcji dobra lub usługi spadał wraz ze wzrostem wolumenu. W przypadku platform korzyści skali wzmocnione efektami sieciowymi występują i po stronie podażowej (im więcej ofert, tym niższe koszty), i po stronie popytowej (im więcej użytkowników, tym większa wartość świadczonej usługi). Platformy sieciują strony rynku wydajnie i szybko dzięki wykorzystaniu nowych możliwości zbierania, przetwarzania i analizy danych. W rezultacie platformizacja rozciąga się na kolejne sektory gospodarki, a rozwój usieciowienia przyspiesza datafikację. To z kolei umożliwia głębszą personalizację produktów i usług, czyniąc sieć jeszcze bardziej korzystną z perspektywy użytkowników. Na szczególną rolę platform zwraca uwagę m.in. definicja gospodarki cyfrowej zaproponowana w raporcie Parlamentu Europejskiego: złożona struktura kilku poziomów/warstw połączonych prawie nieskończoną i stale rosnącą liczbą węzłów. Platformy są ułożone jedna na drugiej, umożliwiając wielokanałowe dotarcie do użytkowników końcowych i utrudniając wykluczenie niektórych graczy, tj. konkurentów.
Procesy transformacji cyfrowej
Procesy transformacji przenikają całą gospodarkę, przekształcając ją stopniowo w gospodarkę cyfrową. W rezultacie dochodzi do zmiany funkcjonowania rynku czynników produkcji oraz rynku dóbr i usług, systemu finansowego, przedsiębiorstw, rządu oraz gospodarstw domowych, jak również łączących ich relacji konsumpcji, produkcji i pracy.
Zacznijmy od konsumpcji. Członkowie gospodarstw domowych intensywnie korzystają z technologii cyfrowych, przez co zyskują dostęp do nowych informacji, usług, produktów i treści cyfrowych. Proces nasila się w wyniku rozwoju technologii mobilnych oraz platform. Zmieniają się zachowania konsumenckie, w tym preferencje dotyczące m.in. sposobu spędzania wolnego czasu. Niektóre z usług przekładają się na poprawę jakości życia (np. poprzez lepszy dostęp do usług finansowych za pośrednictwem smartfonu, czy opieki zdrowotnej za pośrednictwem e-medycyny), inne usługi wpływają z kolei na nowe możliwości rozwoju (przez dostęp do archiwów wiedzy w postaci Wikipedii lub edukacji w formie kursów e-learningowych). Konwersując z Alexą, korzystając z WhatsAppa, czy goniąc za Pokemonem po parku, konsumenci zostawiają za sobą ślad w postaci danych. W oparciu o prywatne dane konsumentów firmy rozwijają darmowe e-usługi, np. Google Maps. Niestety ich wykorzystanie nie zawsze jest przejrzyste, uprawnione i etyczne: precyzyjna lokalizacja polującego na Pokemony niekoniecznie posłuży tylko do ulepszenia kolejnych wersji samej gry, przede wszystkim pozwala dowiedzieć się więcej o grającym.
W gospodarce cyfrowej załamaniu ulega tradycyjny podział na produkcję i konsumpcję. Konsumenci usług i treści cyfrowych stają się producentami cennego zasobu, jakim są dane. Rozwój platform przyczynia się do kooperacji konsumentów w ramach różnych grup i wspólnot, co sprzyja wytwarzaniu przez nich treści, którymi się dzielą. To może być oprogramowanie open source albo bazy danych, narzędzia do nauki i komunikacji albo zwykła zabawa w formie produkcji filmików na YouTube lub memów. Użytkownicy produkują i konsumują jednocześnie. Stają się prosumentami.
Dane można zatem określać mianem nowego zasobu oraz nowego czynnika produkcji. Gromadzone przez firmy – w szczególności platformy – pozwalają oceniać poziom zapotrzebowania na usługi, profilować treści reklamowe oraz personalizować i dopasowywać charakter produktu. Obróbka danych za pośrednictwem technologii datafikacji (czyli wszystkiego, co pozwala na ich przetwarzanie, gromadzenie i analizę) sprawia, że zmienia się funkcjonowanie rynków i obowiązujące na nich reguły gry. Pojawiają się nowe modele biznesowe, będące zarówno odpowiedzią na nowe zachowania konsumentów i firm, jak i ich wzmocnieniem. Zwłaszcza upowszechnienie się modelu platformy zakłóca dotychczasowe funkcjonowanie firm w kolejnych sektorach gospodarki. Pojawienie się Airbnb w wielu krajach wywołało wstrząs na rynku hotelarskim, pojawienie się Ubera i Mytaxi (obecnie Free Now) zrewolucjonizowało rynek przewozu osób i rynek taksówkarski. Platformizacja rozszerza się na kolejne sektory gospodarki, w pierwszej kolejności wpływając oczywiście na te firmy, w których funkcjonowaniu najważniejsze są informacje.
Dane mają także wpływ na przedsiębiorstwa produkcyjne. Przemysł 4.0 to inaczej cyfrowa transformacja takich przedsiębiorstw. Cyfryzacja procesów biznesowych, czyli wykorzystywanie zdigityzowanej (udostępnionej w formacie cyfrowym) informacji w celu usprawnienia funkcjonowania firmy, jest podstawą do wieloaspektowej zmiany organizacyjnej: coraz większego usieciowienia wewnętrznej struktury oraz zmiany relacji z klientami, dostawcami i podwykonawcami. Następuje integracja systemów informatycznych i operacyjnych, pionowa i pozioma integracja procesów, a przede wszystkim integracja danych, na podstawie których buduje się nowy model biznesowy.
Podobne zmiany mogą zachodzić nawet w najmniejszych podmiotach gospodarczych. Dzięki popularyzacji usług chmurowych i rozwojowi oprogramowania zmiana cyfrowa przestaje być domeną najbogatszych. Dwadzieścia lat temu tylko duże firmy mogły sobie pozwolić na zaawansowane systemy zarządzania magazynem czy programy księgowe. Obecnie każdy sklep może śledzić sprzedaż i inwentaryzację za pomocą inteligentnych rejestrów kasowych, które są po prostu komputerami osobistymi z szufladą na gotówkę. Właściciele małych firm mogą obsługiwać księgowość za pomocą oprogramowania lub usług online. Do założenia sklepu internetowego niepotrzebne są kompetencje programistyczne i w efekcie nawet lokalni, mali wytwórcy poprzez e-commerce mogą rozwijać sprzedaż nawet na światową skalę. Niedrogie i proste rozwiązania pozwalają łatwo komunikować się z potencjalnymi odbiorcami, zbierać dane o preferencjach konsumentów, a następnie je analizować w oparciu o sztuczną inteligencję wykorzystywaną w rozwiązaniach chmurowych.
Transformacja cyfrowa przedsiębiorstw jest kluczowym, a zarazem problematycznym składnikiem całościowej transformacji cyfrowej gospodarki. Badania przeprowadzone w 2018 r. przez McKinseya na próbie 1793 przedstawicieli firm z całego świata pokazują, że udana transformacja cyfrowa jest trudniejsza niż jakikolwiek znany dotychczas rodzaj zmiany organizacyjnej. Tylko 16% respondentów uznało, że transformacja w ich firmach zwiększyła efektywność działania oraz że zmiany utrzymają się w dłuższej perspektywie. Dotyczyło to nawet firm działających w sektorach o wysokim poziomie ucyfrowienia (firmy technologiczne, medialne i telekomy), wśród których tylko co czwarta uznała, że transformacja była udana. W sektorach tradycyjnych (motoryzacyjnym, wydobywczym, budowlanym i farmaceutycznym) stopa sukcesu była jeszcze niższa i wahała się od 4 do 11%. Lepiej z transformacją radziły sobie natomiast firmy mniejsze, zatrudniające do 100 pracowników. Kluczowymi determinantami sukcesu okazywały się: poziom adaptacji technologii cyfrowych, cyfrowe przywództwo, rozwijanie potencjału pracowników w zakresie kompetencji przyszłości i zachęcanie ich do pracy w nowy sposób, cyfryzacja podstawowych narzędzi i mechanizmów pracy oraz częsta komunikacja w obrębie firmy za pośrednictwem kanałów tradycyjnych i cyfrowych. Szczególnie podatne na transformację cyfrową są usługi, w tym bankowość i finanse. Internetyzacja i smartfonizacja przyczyniły się do upowszechnienia bankowości elektronicznej, mobilnych metod płatności i instrumentów płatniczych ułatwiających transakcje w internecie. Tradycyjne instytucje finansowe, w tym banki, coraz lepiej odnajdują się w nowej rzeczywistości, automatyzując sporą część swojego funkcjonowania i śmielej sięgając po zaawansowane technologie przy obsłudze klienta (np. chatboty). Wstrząsem dla systemu finansowego mogą się jednak okazać alternatywne rozwiązania płatnicze rozwijane przez firmy technologiczne, takie jak kryptowaluty (bitcoin czy libra tworzona przez Facebook).
Monopol tradycyjnych instytucji sektora finansowego podważają np. takie innowacyjne startupy technologiczne jak Revolut, utworzony w 2015 r. z inicjatywy dwóch Rosjan, Nikołaja Storonskiego i Włada Jacenki. Revolut jest aplikacją mobilną umożliwiającą płatności w różnych walutach oraz wypłaty z bankomatów. Karta połączona jest z aplikacją pozwalającą na wymianę walut po uśrednionym kursie międzybankowym bez prowizji (poza weekendami, kiedy maksymalna prowizja wynosi 1% w zależności od waluty). Na Revolucie można mieć 24 konta walutowe, firma oferuje również wiele usług dodatkowych: od kontroli budżetu i rozwiązań sprzyjających oszczędzaniu, po obsługę kryptowalut i ubezpieczenia. Revolut wprowadził także możliwość połączenia konta z Fitbit Pay – czyli płatności mobilnych dla użytkowników opasek i smartwatchy firmy Fitbit. Na początku 2019 r. Revolut miał ponad 4 mln klientów, w tym 1,2 mln aktywnych. Miesięczna wartość transakcji wzrosła z 2,4 mld dolarów w lipcu 2018 r. do ponad 4,6 mld dolarów w lutym 2019.
Transformacja cyfrowa staje się także coraz większym wyzwaniem dla rządów krajowych i instytucji międzynarodowych. Rządy są odpowiedzialne za zapewnienie stabilnej i dostępnej infrastruktury, stanowiącej niezbędny warunek funkcjonowania gospodarki cyfrowej, za tworzenie środowiska instytucjonalno-prawnego, które sprzyja innowacyjności i integracji cyfrowych technologii oraz za stworzenie systemu edukacyjnego przygotowującego społeczeństwo do transformacji. W wielu państwach opracowano już kompleksowe strategie, zakładające m.in. wsparcie dla cyfryzacji przemysłu, upowszechnianie kompetencji przez zmiany w programach edukacji oraz wiele działań zwalczających cyfrowe wykluczenie. Reakcji państw i organizacji międzynarodowych, takich jak Unia Europejska, wymagają nowe zjawiska, jak zbieranie danych osobowych na masową skalę. Problemem są także regulacje dotyczące treści cyfrowych, obecne jedynie w szczątkowej formie. Powstaje więc nowe prawo, które próbuje kreować otoczenie przyjazne przedsiębiorcom, a zarazem chronić konsumentów (np. unijne rozporządzenie o ochronie danych osobowych – RODO). Cyfryzują się też same państwa, powszechnie wykorzystując technologie – na szczeblu lokalnym, regionalnym i krajowym – do poprawy efektywności funkcjonowania, kształtowania polityki w oparciu o dane oraz zwiększania politycznego zaangażowania obywateli. Pojawiają się nowe możliwości zwiększenia dostępu, zasięgu, jakości oraz dopasowania usług publicznych. Wykorzystywanie danych pozwala natomiast na efektywniejsze zarządzanie państwem.
Cyfrowa transformacja zmienia relacje na rynkach globalnych. Internet przekracza granice państw i przekształca konwencjonalne pojęcia lokalizacji i odległości. Firmy zyskują dostęp do krajowych, ale też globalnych rynków przy stosunkowo niskich kosztach. Co ważne, dzięki globalnym platformom szanse na globalną ekspansję uzyskują małe i średnie przedsiębiorstwa. Jednocześnie konsumenci z rynku lokalnego mają swobodny dostęp do produktów globalnych. Tworzy to nowe możliwości, ale wymaga też sporych inwestycji w technologie, zmiany organizacyjne, kompetencje cyfrowe pracowników i rozwój nowych modeli biznesowych.
Konsekwencja czwartej rewolucji technologicznej
Dla zrozumienia specyfiki gospodarki cyfrowej ważne jest przyjęcie założenia, że nadbudowuje się ona na porządku, który opisywano jako gospodarkę wiedzy, gospodarkę informacyjną i wreszcie gospodarkę internetu. Jej fundamentem była więc trzecia rewolucja technologiczna wraz z komputeryzacją, automatyzacją oraz późniejszą internetyzacją. To, co wyróżnia obecną, czwartą rewolucję technologiczną – datafikacja – stanowi zarazem napęd gospodarki cyfrowej. Stąd też o trajektorii i tempie jej rozwoju decyduje technologia tworzona w procesie innowacji kombinatoryjnej w sektorze ICT.
Sektor ICT skupia przemysł i usługi opierające się na elektronicznym przetwarzaniu, przekazywaniu oraz prezentowaniu danych i informacji. Jego kapitał stanowią:
- Hardware.
- Urządzenia telekomunikacyjne.
- Software.
- Bazy danych.
Warto podkreślić, że sektor ICT wpływa na wzrost gospodarczy nie tylko za pośrednictwem generowania innowacji technologicznych, ale również w wyniku inwestycji w infrastrukturę ICT oraz akumulacji kapitału ludzkiego. W krajach Unii Europejskiej w tym sektorze w 2015 r. pracowało średnio 2,9% zatrudnionych. Zarówno dla pięciu pierwszych krajów UE (bez Luksemburga), jak i krajów Grupy Wyszehradzkiej wartość produkcji w dziedzinie technologii informacyjno-komunikacyjnych w ciągu ostatniej dekady wzrosła średnio w przybliżeniu o 40%. Warto jednak zwrócić uwagę, że średnia wartość produkcji w ICT dla krajów z Grupy Wyszehradzkiej jest 12-krotnie mniejsza od wartości tej produkcji w krajach UE15, co świadczy o istotnej różnicy w rozwoju technologicznym tych dwóch grup państw.
Sektor ICT, wraz z kluczowymi przejawami cyfrowej aktywności gospodarczej, takimi np. jak platformy internetowe, tworzy sektor cyfrowy, który rozwinął się niezwykle prężnie w ciągu ostatnich dwóch dekad. Cechuje go koncentracja własności: ogromna część dochodu jest wytwarzana przez osiem firm (amerykańskie – Apple, Alphabet/Google, Facebook, Amazon i Microsoft oraz chińskie – Alibaba, Tencent i Baidu). W wyniku rozszerzania się i nasilania pojedynczych procesów cyfryzacji we wszystkich obszarach życia gospodarczego i społecznego ucyfrawia się cała gospodarka.
Wkrótce w Platformie Przemysłu Przyszłości opublikujemy kolejny fragment książki pt. „Gospodarka cyfrowa. Jak nowe technologie zmieniają świat”. Nowy artykuł będzie mówił m.in. o problemie pomiaru cyfrowej gospodarki.