Efektem kooperacji Wilhelmsena i Thyssenkruppa będą części zamienne do statków morskich produkowane szybciej i w sposób bardziej przyjazny dla środowiska niż w ramach zwykłego łańcucha dostaw. Przedsiębiorstwa skorzystają z dwóch centrów technologicznych firmy Thyssenkrupp, które znajdują się w Singapurze i niemieckim Mulheim. To ośrodki certyfikowane przez DNV GL, przedsiębiorstwo zajmujące się usługami z zakresu zarządzania ryzykiem i zapewniania jakości w przemyśle – co oznacza, że części spełniają standardy bezpieczeństwa w przemyśle morskim. Z firmami będzie jeszcze współpracowało Ivaldi Group, które oferuje części zamienne jako usługę. Elementów wtedy nie trzeba przechowywać, a wystarczy wysłać pliki, na podstawie których Ivaldi przygotowuje w swoich mikrofabrykach trójwymiarowe wydruki i dostarcza produkt w ciągu 48 godzin na miejsce, również do statku w porcie.
Połączenie możliwości trzech przedsiębiorstw ma zmniejszyć czas oczekiwania na części na statkach do kilku godzin, a także wyeliminować sytuacje, w których konkretne elementy nie będą już dostępne. Umożliwią to niewielkie, lokalne zakłady, działające tak jak mikrofabryki Ivaldi. Uprości się cały proces zaopatrzenia, a przy okazji ograniczy też opłaty portowe. Fakt, że części nie będą przechowywane w magazynach, a ich producent nie będzie oddalony od portu o kilka lub kilkanaście tysięcy kilometrów, zmniejszy dodatkowo ślad węglowy (suma emisji gazów cieplarnianych powstałych w produkcji, transporcie i w czasie eksploatacji). Zatem druk 3D jest przy okazji rozwiązaniem ekologicznym.
Druk trójwymiarowy wchodzi stopniowo do kolejnych branż – ostatnio pisaliśmy w Platformie Przemysłu Przyszłości o partnerstwie HP i Volkswagena, które umożliwi z kolei produkcję metalowych części samochodowych.