Rząd zgodził się na złagodzenie zasady 10H dotyczącej budowy wiatraków

  • Minister Klimatu i Środowiska zaznacza, że liberalizacja prawa jest kompromisem pomiędzy argumentami inwestycyjnymi i społecznymi.
  • Anna Moskwa spodziewa się do 2030 roku wydajności farm wiatrowych na poziomie 6-10 GWh.
  • Zasada 10H zapisana wcześniej w ustawie regulującej stawianie turbin wyznaczała w ich pobliżu obszar chroniony, w którym nie można było prowadzić innych budowlanych inwestycji.
  • Ograniczenie nie zostało usunięte z przepisów, ale Rada Ministrów zaproponowała, by pozwolić samorządom na decydowanie o wyjątkach od reguły.

Gabinet premiera Mateusza Morawieckiego po wewnętrznych dyskusjach przyjął nowelizację tzw. ustawy 10H. Chodzi o wprowadzony w 2016 roku zakaz budowy wiatraków prądotwórczych w odległości mniejszej niż 10-krotność rozmiaru turbiny, liczonej od podstawy do najwyższego wychylenia łopaty wiatraka. W praktyce konstrukcje musiały być lokalizowane z zachowaniem 2-kilometrowej pustej przestrzeni. Dodatkowo obostrzenie działało w drugą stronę – jeśli gdzieś powstała turbina, uniemożliwiała inne inwestycje w szerokim otoczeniu. Rząd nie wykreślił zasady 10H, ale pozwolił lokalnym władzom odchodzić od tego ograniczenia po ocenie każdego przypadku i społecznych konsultacjach. Miejscowe Plany Zagospodarowania Przestrzennego dopuszczą stawianie farm poniżej progu 10H, jednak w dalszym ciągu z zachowaniem 0,5-kilometrowego dystansu od innych zabudowań.

10H na nowych zasadach

Złagodzenie zasady 10H dotyczy typowych warunków inwestycyjnych, natomiast w przypadku parków narodowych i rezerwatów przyrody nadal trzeba zachowywać ustawową odległość. Jednak uelastycznianie warunków będzie obwarowane paroma wymogami. Poza społecznymi konsultacjami ustawa zobowiązuje do oceny wpływu inwestycji na środowisko, zdrowie mieszkańców oraz emisję hałasu. Po przyjęciu nowelizacji przez rząd, projekt trafi teraz do Sejmu, w życie przepisy mają wejść do końca roku, niewykluczone, że jeszcze jesienią.

Plany w gigawatach

Minister Klimatu i Środowiska uważa, że korekta przepisów uwolni tereny do budowy farm wiatrowych: Zmiana z jednej strony nie będzie blokowała inwestycji, z drugiej strony uwzględnia głos społeczności. Otwieramy szanse i potencjał w różnych scenariuszach pomiędzy 6 a 10 GW do 2030 roku – akcentuje Anna Moskwa.

Według Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej już w 2025 roku krajowa energetyka wiatrowa może produkować 10 GW, natomiast w 2030 powinno to być 21,5 GW mocy. Dopracowanie prawa dotyczącego zielonej energetyki jest jednym z kamieni milowych związanych z Krajowym Planem Odbudowy. Komisja Europejska zapisała w nim dla naszego kraju 35,4 mld euro.