Wrocławska firma Zmorph przygotowała nową drukarkę 3D z wymiennymi głowicami. Maszyna korzysta z technologii FDM polegającej na nanoszeniu kolejnych warstw termpolastycznego materiału. Urządzenie ma pojedynczy lub podwójny ekstruder – w drugim przypadku pracuje z dwoma różnymi materiałami przy maksymalnej temperaturze 250°C. Poza tym, w modelu da się zamontować eksperymentalną wytłaczarkę do drukowania w dwóch lub trzech wymiarach za pomocą gęstej masy (np. ceramicznej) i materiałów półpłynnych. Głowice do druku 3D można zamienić na urządzenia do obrabiania sterowanego numerycznie lub laserowego grawerowania i cięcia.
Zastosowane czujniki i wzmocniona konstrukcja
Sterowanie wszystkimi funkcjonalnościami umożliwia Voxelizer – oprogramowanie opracowane przez Zmorph współpracujące z systemem operacyjnym Windows. Za sprawą aplikacji Smart Toolheads, software wykrywa, która z głowic jest zainstalowana. Obszar roboczy urządzenia w przypadku druku 3D to 25 × 23,5 × 16,5 cm, a obsługiwana średnica materiału to 1,75 cm. Model ma czujniki ruchu kontrolujące przepływ filamentu – kiedy materiał się kończy, sensory zatrzymują pracę maszyny. Elektronikę przed pyłem powstającym przy obrabianiu CNC chronią płyty aluminiowe, natomiast wytrzymałość systemu ruchu zapewniają pasy z włókna szklanego. Urządzenie ma filtry węglowe odpowiedzialne za bezpieczeństwo pracy z materiałami wytwarzającymi szkodliwe opary.
Druk 3D w prototypowaniu
Zmorph Lab nadaje się do opracowywania prototypów, można jest stosować w laboratoriach projektowych czy warsztatach. Z druku 3D do przygotowywania pierwszych wersji produktów korzystają m.in. BMW w monachijskim Kampusie Wytwarzania Przyrostowego, gdzie działa 50 drukarek pracujących z polimerami i metalami, a także General Motors w Additive Industrialization Center niedaleko Detroit. Według analityków Fortune Business Insights wartość światowego rynku druku 3D zwiększy się z 8,6 miliarda dolarów w 2018 roku do blisko 52 miliardów w 2026. Obok nowych projektów badawczych rozwijających technologię, głównym powodem wzrostu jest stosowanie jej w prototypowaniu, przede wszystkim w branży motoryzacyjnej oraz przemyśle obronnym i kosmicznym. Projektowanie części w 2018 roku stanowiło ponad 40% zastosowań druku 3D. Na drugim miejscu była produkcja beznarzędziowa (37,1%), a na trzecim z 14,3% dowody koncepcji (proof of concept), czyli testy wykonalności pomysłów.