Young woman working in a robotics workshop.

Obraz edukacji technicznej pod kątem przemysłu 4.0

  • W szkołach technicznych i branżowych na szczeblu średnim uczy się 58% polskich uczniów.
  • To ponad 800 tysięcy osób.
  • Największy odsetek tych, którzy wybrali szkoły techniczne, jest w województwie lubuskim.
  • Najbardziej popularny zawód? Technik informatyk.
  • Dr Ziemowit Socha, ekspert Platformy Przemysłu Przyszłości i Instytutu Badań Edukacyjnych, analizuje sytuację w krajowym szkolnictwie techniczno-zawodowym w kontekście potrzeb rynku pracy, związanego z przemysłem 4.0.

Rozmowa o przemyśle przyszłości to również rozmowa o tworzących go w przyszłości ludziach – kadrach, których bez odpowiedniej edukacji po prostu nie będzie. Przyczyna tkwi m.in. w specjalizacji niezbędnej w nowoczesnym przemyśle. Właściwie można powiedzieć, że w społeczeństwie nowych technologii edukacja – a dokładniej rzecz biorąc: jej produkty, czyli odpowiednio wykwalifikowane kadry – staje się zasobem strategicznym. Dzieje się tak dlatego, że aby generować i implementować wysokie technologie czy też serwisować sprzęt, umożliwiający produkcję przemysłową wykonywaną przy ich użyciu, trzeba być wyedukowanym technicznie. W efekcie edukacja techniczna stanowi wkład w gospodarkę, pozwalający jej skutecznie konkurować z innymi oraz budować pozycję państwa na arenie międzynarodowej. W tym artykule chcę przyjrzeć się zasobom krajowej edukacji na poziomie średnim pod kątem jej przydatności dla przemysłu 4.0 z uwagi na to, że w dużej mierze, to ona będzie kształtowała w przyszłości polski przemysł.

Dane ogólne

Biorąc pod uwagę tylko szkoły publiczne oraz uczniów nieuczęszczających do szkół dla dorosłych, w roku szkolnym 2020/2021 w szkołach ponadpodstawowych było 1401158 uczniów. Najwięcej spośród nich, co ciekawe, znalazło się właśnie w szkołach technicznych – było to 618264 osoby, czyli 44%. 42% (589523) uczyło się w szkołach ogólnokształcących, zaś 14% (193371) trafiło do szkół branżowych I stopnia. Zatem, jak łatwo policzyć, łącznie w szkolnictwie nie-ogólnokształcącym uczyło się 58%.

Sytuacja prezentuje się odmiennie w poszczególnych województwach. Największy odsetek uczniów uczęszczających do szkół technicznych odnotowano w takich województwach, jak lubuskie, opolskie czy podkarpackie – kolejno 49,64%, 49,31% oraz 48,70%. Inaczej sytuacja wyglądała w województwach mazowieckim, łódzkim i lubelskim, gdzie odsetek ten był najniższy – odpowiednio 37,71%, 44,51% oraz 44,53%. Województwo mazowieckie jest ciekawą egzemplifikacją, ponieważ przy najniższym odsetku uczących się w technikach odnotowano tam największą bezwzględną liczbę uczących się w technikach – 77662. W opolskiem i lubuskiem liczba ta była zdecydowanie niższa – 15954 oraz 18073.

Z pewnością zauważyć trzeba, że wyższy odsetek osób uczących się w liceach jest charakterystyczny dla obszarów miejskich, szczególnie wielkomiejskich, zaś wyższy odsetek osób uczących się w technikach i szkołach branżowych częściej występuje na wsiach. Nie znaczy to, że osoby z obszarów wiejskich nie uczą się w liceach – uczą się, ale dość często dojeżdżają do miast, w których są te szkoły. Przykładem jest powiat toruński ziemski, gdzie odnotowano jeden z najwyższych w Polsce odsetków uczniów kształcących się zawodowo (84%) oraz powiat toruński grodzki, tu zawodowo kształciło się 44% uczniów. Dysproporcja wynika właśnie z faktu, że osoby z terenu powiatu ziemskiego kształcą się na terenie powiatu grodzkiego.

W szkolnictwie branżowym najczęściej obieranym zawodem był technik informatyk – wybrało go blisko 100 tys. uczniów, co stanowi blisko 12% uczących się w szkolnictwie branżowym i technicznym. Kolejny jest technik logistyk, to wybór 52949 osób, czyli ok. 7%. Podobna liczba uczniów kształciła się w zawodzie technik żywienia i usług gastronomicznych – 50897 (ok. 6%). Co ciekawe, około połowa uczniów kształcących się w szkołach branżowych i technikach (409505 osób) uczyła się w 10 spośród 212 zawodów odnotowanych w tabeli MEN. Były to takie zawody, jak mechanik i technik pojazdów samochodowych, technik ekonomista, technik hotelarstwa, technik mechatronik czy kucharz oraz fryzjer. Rozkład uczniów na poszczególne zawody przybiera więc postać tzw. długiego ogona, co interpretować należy jako występowanie dużego zróżnicowania oferty edukacyjnej, która w tym właśnie sensie jest dopasowana do oczekiwań rynku pracy. Są nawet kierunki kształcenia, w ramach których kształcą się pojedyncze osoby, tak jest w przypadku pszczelarza, optyka-mechanika czy montera systemów rurociągowych.

Dane dla przemysłu 4.0

Trzeba zauważyć, że wśród wymienionych wyżej są zawody związane z przemysłem, również w wydaniu 4.0. Edukację w kontekście potrzeb przemysłu 4.0 w raporcie wydanym przez Agencję Rozwoju Przemysłu przeanalizował ekspert ds. kompetencji cyfrowych, Krzysztof Głomb. W II części opracowania pt. „Kompetencje 4.0. Edukacja dla Przemysłu 4.0 – wyzwania dla Polski” w rozdziale na temat szkolnictwa branżowego i technicznego ekspert podkreśla, że 3 spośród 32 branż wyróżnionych w klasyfikacji szkolnictwa branżowego odnoszą się do kształcenia w zakresie technicznych kompetencji cyfrowych. W tych 3 branżach jest 18 zawodów – a w nich obecnie kształci się 166387 osób, co stanowi 20,5% ogółu uczących się w szkołach branżowych i technikach. Najwięcej osób jest na wspomnianym kierunku technika informatyka oraz technika mechatronika (25668 uczniów), technika elektronika (12213) oraz technika fotografii i multimediów (10018).

Branża audiowizualnaBranża elektroniczno-mechatronicznaBranża teleinformatyczna
Asystent kierownika produkcji filmowej i telewizyjnejAutomatykMonter sieci i urządzeń telekomunikacyjnych
FotografElektronikTechnik informatyk
Technik budowy i strojenia fortepianów i pianinMechatronikTechnik programista
Technik fotografii i multimediówTechnik automatykTechnik szerokopasmowej komunikacji elektronicznej
Technik realizacji nagrań i nagłośnień (od 2019 podzielony na 2 zawody)Technik elektronikTechnik teleinformatyk
Technik mechatronikTechnik telekomunikacji
(Zawody, w których ważną rolę odgrywają kompetencje cyfrowe – tab. Z. Socha)

Zainteresowanie poszczególnymi kierunkami kształcenia różni się, jeśli weźmiemy pod uwagę płacenie za naukę w szkołach niepublicznych. Tu co prawda również najwięcej uczniów jest na informatyce, ale kolejne specjalizacje to już technik fotografii i multimediów oraz technik programista i fotograf. Różnice można interpretować w perspektywie traktowania edukacji jako inwestycji w kompetencje zawodowe, która ma zwrócić się w toku pracy zawodowej – dlatego zawody informatyka, programisty czy mechatronika są w tym rankingu dość wysoko.

To dobre informacje dla pracodawców z branży przemysłu 4.0. Jednak z pewnością wprowadzanie eksperymentalnych kierunków kształcenia w rodzaju technika robotyki, technika elektromobilności czy technika spawalnictwa jest ruchem w stronę oczekiwań rynku pracy. Sektor publiczny i prywatny prowadzą przynajmniej częściowo efektywną debatę na ten temat. Podobnej komunikacji i koordynacji potrzeba jednak więcej, choć podmioty sektora prywatnego mają na nią mało czasu, a i instytucjom sektora publicznego trudno kontaktować się ze wszystkimi pracodawcami. Stąd optymalnym wariantem wydaje się wykorzystanie platform zrzeszających pracodawców, a zatem instytucji otoczenia biznesu – w rodzaju Platformy Przemysłu Przyszłości.

Konkluzje

Z perspektywy zaspokajania potrzeb rynku pracy trzeba cieszyć się, że udział kształcenia branżowego i technicznego wynosi ponad 50%. Jednak jak zauważa Krzysztof Głomb, jest to podyktowane rosnącym popytem na absolwentów szkół branżowych, którzy mają odpowiednie kwalifikacje, w tym kompetencje cyfrowe. Rośnie przekonanie, że szkoły branżowe nie są dla młodych ludzi gorszą [niż licea – red.] perspektywą edukacyjną i nie oznaczają w przyszłości niższych zarobków. W perspektywie roku 2030 w przemyśle będzie popyt zarówno na informatyków i programistów, jak i na operatorów maszyn, mechaników czy spawaczy – ocenia ekspert. Jednak kwestia kadr dla przemysłu przyszłości to nie tylko udział uczniów w kształceniu zawodowym z nazwy, ale ciągły rozwój infrastruktury nauczania, profesjonalizacji nauczycieli przedmiotów zawodowych i fachowa specjalizacja. Szkolnictwo zawodowe dla przemysłu przyszłości to szkolnictwo, które nadąża za zmianami technologicznymi na rynku pracy. Jest to szkolnictwo branżowe, które staje się pierwszym wyborem młodych decydujących się na wybór szkoły ponadpodstawowej, w której można faktycznie nabyć oczekiwane przez pracodawców kompetencje, doskonalić je w nowoczesnych laboratoriach i warsztatach oraz ufać, że osoby odpowiedzialne za kształt szkolnictwa komunikują się z przedstawicielami pracodawców z sektora przemysłowego. Narzędziem ułatwiającym tę komunikację jest Zintegrowany System Kwalifikacji, czyli oficjalna polityka publiczna Ministra Edukacji i Nauki, której zadaniem jest poprawa komunikacji pomiędzy sektorem oświaty a rynkiem pracy. W ZSK – o którym wspominaliśmy przy okazji forum robotyzacji – chodzi też o powstawanie tzw. kwalifikacji rynkowych, a więc formalnych poświadczeń (certyfikacji) posiadania praktycznych umiejętności nadawanych w formie bardziej elastycznej niż wykształcenie czy zawód, a sprawdzanej co najmniej tak samo dokładnie, jak matura czy egzamin zawodowy.


Wszystkie dane liczbowe i procentowe w artykule pochodzą z Systemu Informacji Oświatowej MEN. Szczegóły można też sprawdzić tutaj.