Niemiecko-brytyjski test wykrywa zakażenie koronawirusem w czasie krótszym niż 2,5 godziny od momentu pobrania próbki do uzyskania wyniku. Można go przeprowadzić bezpośrednio w miejscu leczenia, co eliminuje transport materiału do laboratorium, oszczędza czas i ułatwia szybką izolację chorych. Metoda jest jednym z pierwszych w całości zautomatyzowanych testów molekularnych i pozwala zbadać jedną próbkę zarówno na obecność SARS-CoV-2, jak i wirusów grypy typu A i B.
– Nasz test umożliwia diagnozę różnicową, która oszczędza czas lekarzy potrzebny na dalsze badania – wyjaśnia prezes Bosch Healthcare Solutions, Marc Meier. – W ten sposób pacjenci mogą szybciej rozpocząć leczenie.
Bez specjalnych szkoleń
Opracowanie rozwiązania zajęło firmom 6 tygodni, skuteczność ma wynosić 95 procent. Metoda od kwietnia jest używana w Niemczech i innych krajach Europy. Procedurę wykonuje się na urządzeniu Vivalytic. W kartridżu z odczynnikami umieszcza się pobraną od pacjenta próbkę, następnie element jest wsuwany do aparatu. Bosch zapewnia, że jego urządzenie mogą obsługiwać nawet osoby, które nie zostały specjalnie przeszkolone. Jeden aparat bada w ciągu doby 10 próbek.
Na czym polega test laboratoryjny?
Proces diagnostyczny w laboratoriach trwa zwykle od kilku do 18 godzin. Wirus trzeba dezaktywować, a następnie wyizolować z niego kwas rybonukleinowy. Następnie laboranci przygotowują mieszaninę reakcyjną, w której skład wchodzi badana próbka. Tę umieszcza się w termocyklerze, czyli aparacie, który zapewnia odpowiednie warunki dla reakcji łańcuchowej polimerazy (powielania łańcuchów kwasu nukleinowego). Poszczególne etapy reakcji wymagają utrzymywania właściwej temperatury.
Test koronawirusowy w 10 minut
Prace nad metodami, które umożliwiałyby szybsze testy, cały czas są prowadzone. W Polsce robi to m.in. BioMaxima, wprowadzając do sprzedaży produkt sprawdzający obecność przeciwciał. W tym przypadku wynik poznajemy po 10 minutach i jest to skuteczniejsze od samego pomiaru temperatury. Jednak, jak podkreśla prezes firmy z Lublina, Łukasz Urban, standardowe badania genetyczne dają dużo dokładniejsze wyniki.