Władze w Tokio utworzyły grupę zajmującą się 6G, która w najbliższych dniach ma rozpocząć prace. Efektem jej działań będzie stworzenie technologicznych, prawnych i gospodarczych rozwiązań dotyczących wdrożenia sieci kolejnej generacji. Zespół wykorzysta prowadzone od zeszłego roku badania nad 6G finansowane kwotą ponad 2 mld dolarów. Strategia powinna zostać przygotowana do wakacji, a sama sieć ma funkcjonować od 2030 roku. Sanae Takaichi, minister komunikacji w japońskim rządzie, zaznaczyła, że wprowadzenie zmian przysłuży się konkurencyjności jej kraju.
Kto jeszcze pracuje nad 6G?
Prace badawczo-rozwojowe nad 6G od listopada trwają też w Chinach. Ministerstwo nauki i technologii Państwa Środka powołało dwie grupy robocze. W pierwszej są instytucje rządowe, w drugiej przedstawiciele uczelni, instytutów badawczych i przedsiębiorcy. Wiceszef resortu, Wang Xi, podkreśla, że Pekin rozwija tę technologię, bo jest przyszłościowa, ale jeszcze nie zdefiniowano kwestii technicznych i scenariuszy zastosowań nowej łączności. 6G skupia również uwagę badaczy Uniwersytetu Kalifornijskiego z Santa Barbara oraz specjalistów Samsunga z Seulu. W Europie podobne prace prowadzi Politechnika w Eindhoven i Uniwersytet w Oulu.
6G i 5G – jaki skok?
Wprowadzenie sieci szóstej generacji ma przynieść wzrost szybkości pobierania do 1 Tb/s, choć średnia wyniesie raczej około 1 Gb/s. Czas opóźnień spadnie poniżej 0,1 ms. Poza tym, operatorzy zaczną wtedy korzystać z częstotliwości powyżej 100 GHz. 6G będzie działała na wysokości 10 km i umożliwi komunikację z obiektami poruszającymi się 1000 km/h. Dla porównania, 5G oznacza pobieranie danych z prędkością do 10-20 Gb/s z opóźnieniami wynoszącymi od 1 do 4 ms. Jeśli chodzi o wykorzystywane częstotliwości, najwyższym proponowanym zakresem dla 5 generacji są fale milimetrowe w paśmie 86 GHz.
A co z 5G?
Japońska firma telekomunikacyjna SoftBank prace nad 5G planuje zakończyć w 2023 roku i pokryć zasięgiem 60 proc. kraju. Wcześniej zakładano, że ten stan uda się osiągnąć 2 lata później. Również najwięksi konkurenci SoftBanku – KDDI i NTT Docomo – zapowiedzieli przyśpieszenie działań, ale jeszcze nie podali nowych terminów.