Tauron planuje 3700 mW energii odnawialnej

Tauron ma w planach 3700 MW energii odnawialnej

Po zakończeniu budowy kolejnej farmy wiatrowej koncern energetyczny dysponuje mocą 416 MW wytwarzanych przez wiatraki. Do 2025 roku odnawialne źródła energii mają produkować 1600 MW, a do 2030 – 3700 MW. Plany Tauronu obejmują elektrownie wiatrowe, wodne i fotowoltaiczne.

Nowa elektrownia powstała we wsi Majewo w województwie warmińsko-mazurskim. Pracują w niej 3 turbiny o mocy 2 MW, które w sumie dają 6 MW energii. Roczna produkcja farmy wyniesie około 17 GWh. To 11 tego typu instalacja należąca do spółki energetycznej. Wcześniejsze zbudowano w Piotrkowie, Zagórzu, Wicku, Marszewie, Lipnikach, Śniatowie, Mogilnie, Inowrocławiu, Dobrzyniu i Gołdapi. We wszystkich wymienionych lokalizacjach działa w sumie 200 turbin wytwarzających 416 MW energii. Jedna z kolejnych farm wiatrowych ma powstać w Nowej Brzeźnicy. Instalacja 20-MW powinna być gotowa za 3 lata. W perspektywie 8 lat Tauron zamierza rozwinąć źródła OZE do mocy 3700 MW, jeśli zsumujemy inwestycje wiatrowe, wodne i słoneczne.

OZE w budowie

Prezes zarządu Tauronu, Wojciech Więcławek, podkreśla, że jeszcze w tym roku spółka rozpocznie realizację 4 nowych projektów OZE. A zarządzający marką Tauron Polska Energia dodaje:

– Turbulencje gospodarcze, będące konsekwencją inwazji Rosji na Ukrainę i pandemii koronawirusa, nie zatrzymały transformacji grupy Tauron. W najbliższych 2 latach przyspieszymy inwestycje w odnawialne źródła energii oraz w sieć dystrybucyjną – obiecuje prezes Paweł Szczeszek.

Rozwój polskiej zielonej energii

Jak pisaliśmy w serwisie Platformy Przemysłu Przyszłości kilka miesięcy temu, OZE są już w stanie w szczytowych momentach pokryć nawet do 70% całego, krajowego zapotrzebowania na energię. Taki pomiar został przeprowadzony w czerwcu w jeden ze słonecznych, weekendowych dni. Całkowite zapotrzebowanie mieściło się wtedy w przedziale 13-17 GW, a OZE w ciągu 2 godzin dostarczały po około 11 GW. Z drugiej strony rozwój odnawialnych źródeł energii mógł być jeszcze efektywniejszy, gdyby nie tzw. zasada 10 H, która utrudniała budowę wiatraków. W tym roku rząd zdecydował o złagodzeniu przepisu, dotyczącego rozmiaru strefy ochronnej wokół turbin. Korekta prawa w tym zakresie stanowiła jeden z “kamieni milowych” w Krajowym Planie Odbudowy, uzgodnionych wspólnie z Komisją Europejską.