Urządzenie opracowane przez badacza przypomina budową parę słuchawek. To dwie półkule połączone ze sobą płytką obwodu drukowanego z mikroczipami. Pomiędzy nimi może znaleźć się niewielki przedmiot utrzymywany i obracany przez fale dźwiękowe. Schuck tłumaczy, że za ten efekt odpowiada zjawisko lewitacji akustycznej – z hemisfer wydobywają się fale o tej samej częstotliwości, tworząc tzw. falę stojącą, której pozycja jest niezmienna w przestrzeni. Cząsteczki zatrzymane w niej unoszą się.
Fale dźwiękowe są lepsze od czujników siły i gumowych chwytaków
Szwajcarski naukowiec pracuje nad technologiami dla robotycznych chwytaków, dzięki którym delikatne i drogie elementy nie będą uszkadzane (np. w zegarmistrzostwie lub produkcji półprzewodników). W maszynach przemysłowych montuje się czujniki siły lub gumowe chwytaki, jednak zdaniem Marcela Schucka obydwa sposoby mają wady. Czujniki nie zawsze są skuteczne, szczególnie przy bardzo lekkich i kruchych częściach, natomiast elastyczne „dłonie” robotów trudno jest utrzymywać w dobrym stanie, bo łatwo brudzą się i mają ograniczone możliwości, jeśli chodzi o precyzję ustalania pozycji.
Prace nad lewitacją akustyczną
Lewitacja akustyczna jest wykorzystywana od niemal wieku. Na początku używano jej w badaniach kosmicznych. Przez długi czas przemieszczanie obiektów w pułapce akustycznej było możliwe tylko w jednym kierunku, przełomu dokonali w 2013 roku japońscy naukowcy, którym udało się zmieniać położenie obiektów w trójwymiarowej przestrzeni. W tym samym czasie badacze z politechniki w Zurychu zbudowali urządzenie unoszące i mieszające substancje w powietrzu.
Pioneer Fellowship
Marcel Schuck to stypendysta Pioneer Fellowship na Politechnice Federalnej w Zurychu. Młodzi naukowcy korzystający z programu dostają przez 12-18 miesięcy wsparcie w wysokości 150 tys. franków szwajcarskich (ok. 600 tys. złotych).