Integracja produktowo-usługowa jest koncepcją znaną od dawna, jednak wzrost zainteresowania nią obserwujemy dopiero w ostatnich latach. Interdyscyplinarny charakter zagadnienia sprawia, że w literaturze pojawiają się różne definicje i nazwy tego zjawiska. Niezależnie jednak, czy mowa o integracji produktowo-usługowej, systemach produktowo-usługowych, zintegrowanych rozwiązaniach, serwicyzacji (lub serwityzacji) czy ofertach hybrydowych – podstawą wszystkich koncepcji jest wyposażenie fizycznego przedmiotu w funkcje, które pozwolą producentowi świadczyć dodatkowe usługi jeszcze długo po sprzedaży. Model jest korzystny zarówno dla klienta, który otrzymuje dodatkowe wsparcie, jak i dla producenta. Serwicyzacja pozwala zachować płynność przedsiębiorstwa w trakcie trudniejszych okresów sprzedażowych, a nawet w przypadku nagłego przerwania łańcucha dostaw, jak to ma miejsce obecnie podczas pandemii koronawirusa. Model Product as a Service szczególnie chętnie wybierają duże firmy, obecne długo na rynku, takie jak Apple, IBM, Caterpillar, Dell, Michelin, Xerox, Rolls-Royce albo Sony.
Państwa rozwinięte opierają gospodarkę na usługach
Trend związany z serwicyzacją gospodarki jest widoczny szczególnie w państwach rozwiniętych. Z danych Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju z lat 1970-2018 wynika, że w krajach, takich jak Stany Zjednoczone, Francja i Japonia, można zauważyć wzrost znaczenia usług i powolną deindustrializację. Co ciekawe podobną tendencję obserwujemy również w przypadku państw, które są kojarzone z produkcją przemysłową (Chiny czy Korea Południowa). W obu krajach wytwórczość jest najważniejszym sektorem gospodarki, ale w ciągu ostatnich lat nastąpił duży wzrost znaczenia usług – stanowią one już 51% wartości dodanej wytworzonej w Chinach i 61 procent w przypadku Korei. Na zmianę miał wpływ rozwój nowych technologii, za sprawą których granica między produktami a usługami coraz bardziej się zaciera.
Historia zintegrowanych systemów produktowo-usługowych
Systemy product-service istnieją od dawna. Warto wymienić chociażby amerykańską firmę Xerox – pierwotnie producent kserokopiarek, z czasem do swojego portfolio zaczął dodawać usługi związane z drukiem i zarządzaniem dokumentami. Obecnie Xerox więcej zarabia na dodatkowych usługach niż na sprzedaży urządzeń, choć stanowi ona ciągle istotną część przychodów firmy. Outsourcing druku, który polega na zlecaniu zewnętrznej firmie wykonywania usługi, bez ponoszenia kosztu zakupu urządzeń, cieszy się dużą popularnością. Podobny model stosują pralnie, w których można zlecić czyszczenie, suszenie i prasowanie m.in. ubrań i pościeli. Rozwój nowych technologii i w tej dziedzinie pozwala usprawnić działanie o dodatkowe funkcje. Serwis LaundryView za pomocą aplikacji mobilnej lub strony internetowej informuje, czy aktualnie w pralni, z której korzystamy, są wolne maszyny. Portal obsługuje w Stanach Zjednoczonych ponad 4 tysiące takich punktów usługowych.
Produkt jako dodatek do usługi
Integracja produktowo-usługowa działa także w drugą stronę: firmy zajmujące się usługami chętnie wprowadzają na rynek fizyczne produkty. Przykładem mogą być asystenci głosowi – amerykańskie firmy Google, Amazon i Apple opracowały własne rozwiązania oparte na sztucznej inteligencji, a kolejnym krokiem stało się wprowadzenie inteligentnych głośników wyposażonych w funkcje głosowe. W ten sposób ofertę rozszerzają też producenci gier. Nintendo po sukcesie „Pokemon GO” wprowadziło do sprzedaży opaski Pokemon GO Plus, które sygnalizują użytkownikowi zdarzenia w grze, wibrując i wysyłając powiadomienia. Z kolei Valve, do którego należy platforma Steam, sprzedaje sprzęt dla graczy, w tym gogle Index do wirtualnej rzeczywistości. Firma stworzyła też grę VR pt. “Half-Life: Alyx”, którą dołącza do sprzedawanych urządzeń.
Trzy rodzaje systemów
Autorzy prac naukowych traktujących o systemach PaaS często rozróżniają ich trzy rodzaje w zależności od tego, co stanowi główną składową wartości dodanej: rezultat, użytkowanie albo sam produkt. W systemach zorientowanych na konkretny rezultat klient płaci za wykonaną pracę, tak jak w przypadku wspomnianej wcześniej pralni czy outsourcingu druku. Z kolei oferta Rolls-Royce’a, który sprzedaje liczbę godzin, jakie samoloty mogą spędzić w powietrzu za pomocą produkowanych przez firmę silników, jest zorientowana na użytkowanie, ponieważ klient (linia lotnicza) płaci za wykorzystanie danego podzespołu. Z danych zbieranych przez czujniki umieszczone w napędach samolotów powstaje aktualizowany w czasie rzeczywistym wirtualny model (cyfrowy bliźniak), a na jego podstawie można szybko zareagować na pojawiające się usterki. Trzeci rodzaj to sytuacja, kiedy klient płaci za fizyczny produkt, jak w przypadku sprzedaży smartfonu czy komputera, natomiast dodatkowe usługi są jedynie uzupełnieniem i nie stanowią głównej części umowy. Prawo własności do urządzenia przechodzi w całości na klienta.
Transport – przykład modelowego produktu jako usługi
W ostatnich latach koncepcja PaaS znalazła zastosowanie w sektorze prywatnym w mobilnych serwisach carsharingowych i platformach umożliwiających wynajem rowerów czy hulajnóg na określony czas. Zaletą takiego rozwiązania jest możliwość zbierania danych o tym, w jaki sposób klienci korzystają z transportu. W Chinach firmy OFO i Mobike oferują usługę wynajmu jednośladów – każdy rower jest wyposażony w czujniki i modem pozwalający zbierać informacje lokalizacyjne, a także dotyczące pokonanego dystansu i zapotrzebowania na rowery w danym rejonie oraz stanu technicznego pojazdu. Po przeanalizowaniu zapisów z cyfrowych bliźniaków rowerów, firmy są w stanie wprowadzić poprawki zarówno do swojej platformy, jak i do projektów kolejnych modeli pojazdów.
Inteligentne znaczniki RFID
Jedną z technologii, które ułatwiają wprowadzanie systemów produktowo-usługowych są znaczniki RFID. To cyfrowy następca znanych kodów kreskowych. Istnieje wiele rodzajów układów RFID różniących się wielkością i zastosowaniem, wszystkie jednak oferują znacznie więcej niż kody kreskowe i QR, bo pozwalają łączyć się bezprzewodowo z czytnikiem (pasywnie lub aktywnie w zależności od typu układu), a także zapisywać dane. Usługi wykorzystujące znaczniki RFID można znaleźć m.in. w ofercie Michelin – francuski producent opon stworzył program Michelin Tire Care, który pozwala firmom transportowym monitorować stan opon we flocie pojazdów. Za pomocą systemu TPMS (ang. Tire Pressure Monitoring System) można sprawdzić stan każdej opony. W ten sposób z jednej strony poprawia się bezpieczeństwo kierowców, z drugiej – opony są dłużej w użytku, bo TPMS stale je kontroluje. System Michelin ma wpływ także na środowisko naturalne, dokładniejszy monitoring stanu opon zmniejsza zużycie paliwa. Poza niższą emisją CO2, firmy transportowe oszczędzają też pieniądze.
Blockchain w serwicyzacji produkcji
Jedną z nowych technologii, które mogą zostać wykorzystane w budowie zintegrowanych systemów produktowo-usługowych, jest blockchain wraz z inteligentnymi kontraktami tworzącymi pomost pomiędzy fizycznymi produktami a niematerialnymi usługami. Rozproszony rejestr ułatwia śledzenie i zarządzanie poszczególnymi urządzeniami na każdym etapie życia produktu – od jego powstania, przez sprzedaż, aż po wykorzystanie przez użytkownika końcowego, na wycofaniu z obiegu kończąc. Niemniej warto pamiętać, że młoda technologia ma pewne ograniczenia i wynikające z nich zagrożenia, które warto wziąć pod uwagę, decydując się na wprowadzenie konkretnego rozwiązania. Jednym z problemów technologii blockchain, jakie wskazują eksperci, jest duża ilość nadmiarowych danych, które z czasem powstają w systemie. Warto pamiętać, że dane w blockchainie zazwyczaj nie mogą zostać zmienione, dużym wyzwaniem są też opóźnienia. Choć w ostatnich latach obserwujemy dynamiczny rozwój łańcuchów blokowych, należy porównać przydatność technologii w konkretnym przypadku i zestawić z analogicznym systemem zbudowanym na tradycyjnych rozwiązaniach opartych np. na relacyjnych bazach danych.
Przyjazne dla środowiska
Powolne dematerializowanie gospodarki i zintegrowane systemy produktowo-usługowe sprzyjają wprowadzaniu w życie modelu gospodarki o obiegu zamkniętym. GOZ jest jednym z kluczowych celów Unii Europejskiej, którego realizację w Polsce koordynuje Ministerstwo Rozwoju. Wprowadzanie nowych usług pozwala nie tylko nawiązać silniejszą relację między sprzedawcą a kupującym, ale także ma dobry wpływ na środowisko naturalne, ponieważ wydłużone wsparcie produktu oznacza mniej intensywne wykorzystanie surowców naturalnych do produkcji nowych urządzeń.
Wady i zalety serwicyzacji
Obok wielu zalet serwicyzacji przemysłu, warto też zwrócić uwagę na potencjalne zagrożenia. Jednym z nich są koszty związane z koniecznością zapewnienia odpowiednio długiego wsparcia i utrzymania infrastruktury niezbędnej do przetwarzania informacji zbieranych z czujników umieszczonych w urządzeniach. To od analizy danych zależy, czy inwestycja zwróci się po wprowadzeniu na rynek nowych produktów zaprojektowanych z uwzględnieniem informacji pozyskanych podczas całego cyklu życia poprzedniej wersji. Z tego powodu, decydując się na budowę omawianego systemu, warto w pierwszej kolejności skupić się na możliwości monitorowania stanu urządzeń, a dopiero po pewnym czasie zaproponować klientom nowe usługi albo kolejną edycję produktu wyposażoną w dodatkowe funkcje.
W dobie szybkiego rozwoju nowych technologii i połączeń bezprzewodowych, zintegrowane systemy produktowo-usługowe wydają się naturalnym kierunkiem dla firm przemysłowych, które mogą w stosunkowo łatwy sposób wprowadzić nowe usługi i zbudować silniejszą więź z użytkownikiem końcowym. Pojawia się coraz więcej opracowań naukowych, które zgłębiają temat serwicyzacji, jednak ich autorzy zwracają uwagę na potrzebę bardziej holistycznego spojrzenia na to zagadnienie oraz rozwój dziedzin takich jak inżynieria usług. To również interesujący obszar z punktu widzenia przyszłych prac badawczo-rozwojowych w firmach.