Maszyny SCARA i roboty sześcioosiowe marki Epson mają czujniki siły i momentu obrotowego umieszczone na końcu ich ramion. To niewielkie urządzenia, ważące mniej, niż 650 gramów. Wykorzystują zjawisko piezoelektryczne do przetworzenia bodźców, które na nie działają i następnie przekazują je do płytki kwarcowej. Dzięki temu robot może reagować nawet na siłę o tak niskiej wartości, jak 0,1 Niutona. Sensory są zintegrowane z serwomechanizmem i sprawiają, że reakcja maszyn jest bardzo szybka. Dzięki wytrzymałej konstrukcji nie przemieszczają się nawet przy użyciu bardzo dużej siły przez maszynę, a ich działanie przez cały czas można monitorować i rejestrować. Wyposażony w czujniki robot może być wykorzystywany do prac, które wcześniej wykonywali tylko ludzie. Poradzi sobie z polerowaniem, gratowaniem i precyzyjnym montażem delikatnych podzespołów bez uszkodzenia ich.
Czujniki siły w robotach pozwalają też na oszczędności. Dzięki nim rzadziej psują się narzędzia, a także przedmioty, którymi zajmują się maszyny. Nie trzeba też wymieniać końcówek ramion, bo z pomocą jednej, mogą opracowywać różne materiały. Wkręcanie niewielkich śrub i precyzyjne wprowadzanie części w przypadku robotów Epsona jest konfigurowane przy pomocy środowiska programistycznego firmy. Można je ustawić poprzez mechanizmy „wskaż i kliknij” w interfejsie graficznym, który zawiera schematy decyzyjne.
Wykorzystywanie czujników siły i momentu obrotowego w maszynach przemysłowych sprawia, że ich działania mają dużo większą dokładność. Firma Epson, choć posiada własną technologię piezoelektrycznego kwarcu, nie jest jedynym producentem robotów z sensorami. Mają je m.in. urządzenia Robotiq, które dodatkowo uczą się wykonywania pracy poprzez jednorazowe ręczne wskazanie im ścieżki działania. Niemal ludzki zmysł dotyku w swoich czujnikach proponuje też firma Fanuc. Jej sensory współpracują z maszynami o udźwigu do 250 kg i nawet w nich zapewniają natychmiastowe przetwarzanie informacji.