Ledwo branża produkcyjna oswoiła się z pojęciem 4 rewolucji przemysłowej, a tymczasem zaczęły powstawać wizje kolejnego etapu zmian nazywane przemysłem 5.0. W 2017 roku tego terminu użył Esben H. Østergaard, CEO w REInvest Robotics. Dwa lata później o p5.0 mówił Aroop Zutshi, prezes Frost & Sullivan. Natomiast w 2021 roku powstała pierwsza kompleksowa wizja 5 rewolucji przemysłowej w postaci raportu Komisji Europejskiej pt. „Industry 5.0”. W dokumencie czytamy, że produkcja oznaczona numerem 5 będzie miała 3 filary:
- zorientowanie na człowieka (ang. human-centric)
- zrównoważony rozwój (ang. sustainable)
- odporność (ang. resilient).
Autorzy raportu, definiując nowe pojęcie, tłumaczą, że podejście zorientowane na człowieka oznacza usytuowanie ludzkich potrzeb i interesów w sercu procesu produkcji. Zamiast pytać, co możemy zrobić dla technologii, pytamy, co technologia może zrobić dla nas – piszą Maija Breque, Lars De Nul i Athanasios Petridis. Rozwijając filar zrównoważonego rozwoju, eksperci powtarzają znane założenia dotyczące gospodarki obiegu zamkniętego, ekologii, zielonej energii, realizowania potrzeb ludzi bez narażania na szwank tych samych potrzeb przyszłych generacji oraz podkreślają potencjał SI w optymalizowaniu zużycia dóbr. W kwestii odporności dokument nawiązuje do zmian geopolitycznych, kryzysów w rodzaju pandemii COVID-19 i wyzwań wynikających z delikatności zglobalizowanej produkcji.
Przemysł 5.0 liczy na SI
W branżowych publikacjach próbujących definiować przemysł 5.0, jako oś nowego terminu pojawia się też np. podniesienie na wyższy poziom komunikacji ludzi z maszynami (Tweeting Factory). O tym i o doskonalszej optymalizacji produkcji przy użyciu AI pisał dr Maciej Zięba z DSR. Z kolei zdaniem Artura Komolki z Sumitomo Bordnetze, p5.0 będzie związany z bardziej zaawansowaną analityką korzystającą z machine learningu, (znów) sztucznej inteligencji oraz z nowymi systemami i blockchainem. Również dr Zbigniew Piątek w serwisie AutomatykaB2B argumentował, że przemysł 5.0 można próbować ewentualnie łączyć z potencjałem SI i pogłębieniem interakcji między ludźmi a maszynami z użyciem machine learningu. Czyli wspólnym mianownikiem wszystkich tych dywagacji są nadzieje dotyczące skokowego rozwoju AI wpływającego zarówno na analizę danych, jak i komunikację pracowników i urządzeń (we wszystkich konfiguracjach).
3 dokumenty unijne i Industry 5.0 Award
Wracając do działań unijnych, Komisja Europejska prowadzi konkurs „The Industry 5.0 Award”, 1 kwietnia zakończyła przyjmowanie zgłoszeń, a zwycięzcy zostaną ogłoszeni podczas Research & Innovation Days 2022 27-29 czerwca. Projekty muszę dotyczyć rozwiązań z zakresu trzech filarów p5.0 zdefiniowanych we wspomnianym wyżej raporcie KE. Warunkiem jest też to, aby przedsięwzięcia były finansowane z programów Horyzont 2020, Horyzont Europa lub Europejskiego Instytutu Innowacji i Technologii. Cezura czasowa wyznaczona przez organizatorów to start inicjatywy po 1 września 2018 roku. Osadzenie konkursu w ten sposób, w finansowaniu unijnym jeszcze sprzed 2020 roku, dowodzi, że idea przemysłu 5.0 była opracowywana wcześniej i świadomie zakotwiczana w innych obszarach (nie tylko teoretycznych dokumentach). Zresztą we wrześniu 2020 roku Komisja Europejska opublikowała dokument autorstwa Juliana Müllera zatytułowany: „Enabling Technologies for Industry 5.0. Results of a workshop with Europe’s technology leaders”. Opracowanie zawiera wczesną propozycję koncepcji p5.0, opisuje technologie istotne dla tego etapu oraz wskazuje społeczne, rządowe, polityczne i ekonomiczne wyzwania. Z kolei po raporcie „Industry 5.0” ze stycznia 2021, KE opublikowała równo rok później jeszcze studium „Industry 5.0, a transformative vision for Europe. Governing Systemic Transformations towards a Sustainable Industry”. Dokument stworzony przez 15 autorów pod przewodnictwem Sandrine Dixson-Decleve jest krokiem pomiędzy kompleksową definicją z „Industry 5.0” a opracowaniem planu działania dla realizacji tej koncepcji.
Rewolucja czy upgrade?
Główną wartością działania Komisji Europejskiej w tym obszarze jest fakt wypracowania pierwszej kompleksowej koncepcji przemysłu 5.0. Inne znane mi wypowiedzi na ten temat były albo skrótowymi wtrąceniami rozważającymi, czym mógłby być p5.0, albo opracowaniami, które jednak nie aspirowały do pełnego zdefiniowania pojęcia. Wizja 5 rewolucji przemysłowej stanowiła też temat dyskusji panelowych i roboczych. Zatem tutaj „rząd” Unii Europejskiej, również z racji instytucjonalnego charakteru pozwalającego wpływać na rzeczywistość, wykonuje ważny ruch. Docenić też należy apel, aby przemysł przyszłości nie stawiał na pierwszym miejscu zysku / efektywności / konkurencyjności gospodarki z dopasowaną do tego celu rolą pracownika, ale aby podstawową wartością stało się dobro człowieka (ang. human-centric). Inne istotne cele mają być podporządkowane ludzkiemu wellbeing (trochę nieszczęśliwie tłumaczonemu w Polsce jako „dobrostan”).
Kłopot w tym, że każdy z trzech filarów tak ujętego przemysłu 5.0 jest generalnie obecny od dekady w przemyśle 4.0. Akcentowanie roli człowieka, zadbanie o sytację pracownika to jedna z podstawowych narracji 4 rewolucji przemysłowej. „Organizacja skupiona na człowieku” stanowi 5 obszar transformacji w ramach ADvanced MAnufacturing. Zrównoważony rozwój z kolei autorzy metodyki wyraźnie zaznaczyli w 3 obszarze, czyli „Ekologicznej fabryce”. I ostatni z filarów „Industry 5.0”, czyli odporność. Ślady myślenia w podobnych kategoriach można odnaleźć w prawie każdym obszarze Admy, bo cała koncepcja p4.0 zasadza się na konkurencyjności firm w szybko zmieniających się warunkach rynkowych i dostosowywaniu produkcji do równie szybko ewoluujących potrzeb klientów. Dodatkowo w orbicie przemysłu 4.0 funkcjonuje strategiczna koncepcja zarządzania VUCA, zakładająca, że cechami współczesności, które należy traktować jako zwyczajny element krajobrazu, są: zmienność, niepewność, złożoność i niejednoznaczność.
Redefinicja przemysłu 4.0
Interesująco koncepcję przemysłu 5.0 komentuje serwis I-scoop założony przez J-P De Clercka. W artykule pt. „Industry 5.0 – the essence and reasons why it gets more attention” czytamy: Przemysłu 5.0 nie należy łączyć z kolejną rewolucją przemysłową, to byłoby całkowicie błędne. Dalej autor przypomina, że np. w Stanach Zjednoczonych zamiast p4.0 często używa się terminu IIoT w rozumieniu przemysłowego internetu, z kolei w Japonii mamy pojęcie Społeczeństwa 5.0. Ja dodam, że w nauce funkcjonuje koncepcja dzieląca „nasz” przemysł 1.0 na dwie rewolucje, w czego konsekwencji uznawany szeroko przemysł 4.0 u Carloty Perez jest p5.0. I z powrotem w tekście na I-scoop mamy obserwację: Wszystko jest względne, a rewolucje przemysłowe dzisiaj są kwestią wizji. Innymi słowy przemysł 4.0 bywa odbierany jako coś, powiedzmy, „chłodnego”. I stąd chęć nadania mu bardziej „ludzkiego” oblicza.
Choć teza, że p4.0 skupia się przede wszystkim na technologiach jest tylko dość popularnym mitem. W rzeczywistości sensem 4 rewolucji przemysłowej są zmiany daleko głębsze niż technologiczne, czyli obejmujące doskonalenie organizacji, wprowadzanie nowych modeli biznesowych i dbające o mądre usytuowanie w tym wszystkim pracownika. Niemniej, trzeba koncepcji Komisji Europejskiej oddać, że świeże jest zaproponowanie, aby to od pozycji i dobra człowieka rozpoczynało się myślenie o zmianie. W przemyśle 4.0, tak jak go rozumiem, pracownik raczej miał w naturalny sposób skorzystać na tym, że firma będzie lepiej zorganizowana i w ogóle przetrwa, „uciekając do przodu”, dzięki poprawie konkurencyjności. Propozycja zawarta w dokumencie „Industry 5.0” jest cenna z wielu powodów, jednak to nie rewolucja, a raczej nowe spojrzenie na przemysł 4.0.