Monitorowanie procesów produkcyjnych i wykrywanie błędów w zakładzie Toyoty

Zakład Toyoty w Princeton z sukcesem wdrożył technologię firmy Invisible AI z Teksasu. W wyniku wprowadzonych zmian, kamery śledzą w fabryce linie produkcyjne, a zbierane dane są na bieżąco analizowane przez zaawansowane narzędzia programistyczne. W efekcie udaje się wyłapywać nieprawidłowości w procesie wytwarzania, a czasem nawet automatycznie eliminować problemy.

Po pilotażu w fabryce działającej w stanie Indiana japoński koncern zamierza zastosować rozwiązanie bazujące na sztucznej inteligencji w swoich wszystkich czternastu zakładach w Ameryce Północnej. Mówimy formalnie o monitoringu, ale w praktyce system jest daleko bardziej zaawansowany, a jego zadaniem jest wychwytywanie sytuacji, które mogą skutkować usterkami w produktach. Chodzi o błędy trudne do zauważenia dla ludzi uczestniczących w produkcji. Kamery muszą rejestrować wiele szczegółów, aby SI miała jak najpełniejszy obraz stanu fabryki.

Prywatność montażystów i inżynierów

Co ciekawe, wykonawca systemu postanowił jednak połączyć ten drobiazgowy monitoring z poszanowaniem prywatności i bezpieczeństwa zatrudnionych. Jak zaznacza dyrektor generalny Invisible AI Eric Danziger, rozwiązanie nie dysponuje funkcją rozpoznawania twarzy, natomiast wszystkie zebrane dane są zapisywane tylko w urządzeniach monitorujących, bez przesyłania ich na inne nośniki pamięci. W zakładzie w Princeton zostanie zainstalowanych 500 urządzeń wyposażonych w kamery 3D, procesory NVIDIA 1 TB oraz algorytmy sztucznej inteligencji. Stephen Brennan z Toyota Motor North America podkreśla, że użycie SI w fabryce przede wszystkim da koncernowi czas. Za sprawą większej częstotliwości i precyzji przeglądów procesów produkcyjnych będzie możliwe szybsze znajdowanie problemów, a tym samym pracownicy otrzymają więcej czasu na ich naprawianie.

Samochody zasilane prądem

W Princeton powstają między innymi SUV-y Highlander, w którym japoński producent montuje napędy Hybrid Dynamic Force AWD-i o pojemności 2,5 l i mocy 246 koni. W przypadku wielu modeli Toyoty silniki hybrydowe są głównym lub jedynym dostępnym wariantem wyposażenia. Auta w takiej konfiguracji, co prawda korzystają jeszcze z paliw surowcowych (mają dwa silniki, np. benzynowy i elektryczny), ale spalają mniej niż ich tradycyjne odpowiedniki, okresowo, zwłaszcza w mieście, są w stanie poruszać się bezgłośnie i ekologicznie, a dodatkowo silnik elektryczny wspomaga dynamikę napędu na poziomie niskich obrotów. Natomiast rynek przestawia się teraz na samochody całkowicie elektryczne lub wodorowe. Branża motoryzacyjna przygotowuje się do tego od dawna, jednak w tej chwili mocnym impulsem zmiany stała się decyzja Unii Europejskiej o zakazie sprzedaży aut spalinowych od 2035 roku.

Fot. główne: Toyota UK/ Flickr.com/ https://creativecommons.org/licenses/by-nc-nd/2.0/