Przede wszystkim zaznaczmy, że samochody na prąd – w całości lub części napędu – to dziś jeszcze margines. Żeby zdać sobie sprawę, jak mały, zajrzyjmy do Centralnej Bazy Pojazdów, w której w 2021 roku było blisko 39 milionów rekordów, choć prawdopodobnie 10 milionów to dane nieaktualne, zatem faktyczna liczba pojazdów w Polsce wynosi niespełna 29 milionów. A najwyższe wskazanie ujęte w opracowaniu PSPA i PZPM to 393 tysiące aut i ciężarówek hybrydowych – hybrydowych, czyli nawet nie w pełni elektrycznych. A i w liczbie 46676 samochodów elektrycznych 52% to też hybrydy, tyle że typu plug-in, umożliwiające podłączenie baterii do ładowania, w odróżnieniu od napędów, które uzupełniają ogniwa na bieżąco dzięki silnikowi spalinowemu. Zatem samochodów w pełni elektrycznych mamy na polskich drogach 22,4 tysiąca – w całościowej sumie prawie 30 milionów aktywnych pojazdów.
Stacje ładowania
Licznik Elektromobilności przygotowany przez stowarzyszenie paliwowe i związek motoryzacyjny rejestruje także stan infastruktury, od którego zależy rozwój obszaru aut elektrycznych. Nad Wisłą działa w tej chwili 2190 stacji ładowania, dysponujących 4253 punktami podłączeń. Tempo poszerzania takich miejsc pokazują statystyki z maja – przybyły w tym okresie 24 stacje i 36 punktów. Większość stacji ładowania (71%) to wolne ładowarki prądu przemiennego o mocy najwyżej 22 kW. 39% stanowią szybkie przyłącza ładujące prądem stałym. Eksperci przyznają, że Polska nie jest w tej chwili jeszcze gotowa na transformację transportu ze spalinowego na elektryczny. W ciągu ostatnich dwóch lat liczba osobowych „elektryków” przypadających na jedną stację ładowania wzrosła z 10 do 21.
Cezura 2035 roku
Przemysł motoryzacyjny od kilku lat stara się dopasować do zielonego trendu dyktowanego przez władze Unii Europejskiej. Producenci wprowadzają do oferty auta wyposażone w napędy hybrydowe lub elektryczne, aby zmniejszać średnią emisję dwutlenku węgla. Równocześnie, jak zapowiadaliśmy na PrzemyslPrzyszlosci.gov.pl, Parlament Europejski poparł stanowisko Komisji Europejskiej w sprawie zakazu sprzedaży samochodów spalinowych od 2035 roku. Za taką decyzją było 339 posłów, 249 sprzeciwiło się, 24 wstrzymało się od głosu. Za 3 lata emisja CO2 ma zostać zredukowana o 20%, a za 8 lat o 55%. Unijna inicjatywa dotycząca wyłączenia aut spalinowych z rynku pierwotnego jest częścią pakietu Fit for 55, który zakłada 55% redukcję emisji gazów cieplarnianych do 2030 roku. 55% cel odnosi się do stanu z 1990 roku i wynosił wcześniej 40%, ale rok temu politycy europejscy uznali, że był zbyt mało ambitny.